Co zrobić, gdy w Holandii potrącisz dzikie zwierzę?

Co zrobić gdy w Holandii potrąci się dzikie zwierzę.

Mamy jesień. Dni stają się krótsze, pogoda się psuje. Coraz częściej jeździmy podczas tak zwanej szarówki. Ta pora dnia to zaś okres, w którym chętnie żerują zwierzęta. W efekcie o tej porze roku sarny, dziki, jeże, zające czy nawet wilki można spotkać przy drogach, a czasem nawet na drodze. Co zrobić, gdy w tej ostatniej sytuacji nie uda nam się zahamować i potrącimy element holenderskiej fauny?

Populacja dziko żyjących zwierząt w Holandii rośnie z roku na rok. Jest to bardzo pozytywna wiadomość. Natura widać ma się dobrze w Niderlandach i powoli, ale jednak systematycznie, się odradza. Wzrost populacji saren, lisów czy dzików to jednak rosnące zagrożenie dla kierowców. Im bowiem zwierząt więcej, tym większa szansa, iż któreś z nich wyskoczy na drogę i kierowca nie zdąży zahamować.
To niestety widać w statystykach. W 2014 roku na drogach zginęło około 6 tysięcy zwierząt. Ostatnie takie dane z 2019 wskazują, iż po kontakcie z pojazdami padło już ich 10 tysięcy. W kolejnej takiej analizie w 2024 roku zapewne liczba incydentów będzie jeszcze większa.

 

Zapobiegać

Co zrobić, by uniknąć takiego wypadku? Należy zwracać uwagę na znaki informujące o możliwości pojawienia się dużej zwierzyny. Warto również zachować szczególną czujność przejeżdżając przez lasy czy inne tereny zielone. Na mało uczęszczanych drogach przez łąki i lasy warto zaś zwolnić. Zwierzęta nieprzywykłe do pojazdów mogą bowiem wychodzić na drogę. Jadąc, warto korzystać ze świateł długich. Jeśli jednak zobaczymy zwierzę na drodze, zatrzymajmy się i wyłączmy długie światła. Te mogą oślepiać zwierzę, przez co one może być nerwowe i spanikować. Nie używajmy również klaksonu. Ten może przynieść więcej szkód niż pożytku. Czemu? Sarny czy dziki poruszają się w grupach. Głośnym dźwiękiem możemy je zaś spłoszyć. Co z tego, iż przepłoszymy sarnę na drodze, skoro wpadnie nam pod maskę inne kopytne, hałasem spłoszone z przydrożnego rowu.

 

Wypadek i co dalej?

Czasem jednak po prostu nie da się nic zrobić i dojdzie do wypadku. Co wtedy? Należy to zgłosić na policję. Ta nie zawsze musi przyjechać na miejsce zdarzenia. Informację taką jednak należy przekazać stróżom prawa. Odjechanie z miejsca incydentu bez powiadomienia służb jest bowiem takim samym przestępstwem jak odjechanie po potrąceniu człowieka. To zwykła ucieczka z miejsca wypadku.

Warto również w przypadku, np. mniejszych zwierząt zgłosić sprawę do służb weterynaryjnych. Wtedy na miejsce zostanie wezwana karetka dla zwierząt, która zajmie się potrąconym lisem czy psem gdzieś na wsi.
W przypadku dużych okazów na miejsce policja wysyła tak zwanego kierownika do spraw fauny. Może to być, np. lokalny myśliwy. Jego zadaniem jest sprawdzenie stanu zwierzęcia i podjęcie dalszych działań, w tym, np. wytropienia i dobicia go, jeśli stwierdzi, że nie będzie można mu już pomóc. Osoba ta również zajmuje się usunięciem zwłok ofiary z drogi. Wypełnia też dokumentację dotyczącą śledzenia wielkości populacji zwierzyny łownej.

 

Do bagażnika

Co ciekawe przepisy w Holandii pozwalają zabrać ze sobą martwe zwierzę, o ile wypadek nie był efektem celowego działania. Służby jednak odradzają takie działania. Nie zawsze bowiem możemy być pewni, czy zwierzę naprawdę nie żyje. Dlatego lepiej poczekać na myśliwego/weterynarza. Po drugie w mięsie zwierzęcia mogą być pasożyty (np. włośnice), które nie giną nawet po upieczeniu, ugotowaniu mięsa, a są śmiertelnie groźne dla człowieka.

 

Ubezpieczenie

Po kolizji z dzikim zwierzęciem zwykle ucierpi również nasz samochód.  W tej jednak sytuacji, kierowca nie może nikogo pociągnąć do odpowiedzialności. Jeśli kierujący dysponuje ubezpieczeniem AC, może z niego pokryć szkodę. Jeśli ma tylko OC, pozostaje mu wyłożyć na naprawę z własnej kieszeni. Warto też pamiętać, iż każdy pasażer pojazdu ranny w takim wypadku może zgłosić roszczenie do ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej. Czy można domagać się też odszkodowania od kierowcy? Tu trzeba udowodnić jego winę. To zaś zwykle są trudne i zawiłe sprawy dotyczące zachowania, tak subiektywnych rzeczy, jak bezpieczna prędkość czy należyta uwaga.

 

 

Źródło:  Nu.nl