Co zabiło 75-letniego pilota?
Dwa lata minęły od tragicznej w skutkach katastrofy lotniczej w Kornhorn, w Groningen, kiedy to 75-letni pilot z gminy Westerkwartier stracił kontrolę nad swoją maszyną i roztrzaskał się o ziemię. Mimo, iż w wypadku tym zginęła tylko jedna osoba, przez dwa lata trwało śledztwo w tej sprawie. W tym tygodniu Holenderska Rady ds. Bezpieczeństwa (OVV) w końcu oznajmiła, co doprowadziło do tego wypadku.
Doświadczony pilot
Jak to się stało, iż 75-latek się rozbił? OVV wykluczyła błąd pilota. Za sterami siedział owszem sędziwy mężczyzna. Człowiek ten jednak na miesiąc przed wypadkiem przeszedł szczegółowe badania lekarskie, które uprawniały go do latania. Mężczyzna ten również miał wylatane setki godzin. Jego doświadczanie nie budziło więc żadnych wątpliwości.
Klapa silnika
Co więc mogło spowodować wypadek? Pogoda? Ta była dobra. Śledczy przyjrzeli się wrakowi maszyny. Po dwóch latach oglądania pogiętych blach poszycia doszli do wniosku, iż najprawdopodobniej wszystkiemu winna była pokrywa- maska kokpitu. Ta z racji na pęd powietrza i stawiany przez nią opór musiała się podnieść, prowadząc do utraty kontroli nad samolotem przez pilota i rozbicia go o ziemię. Wersja ta jest o tyle prawdopodobna, iż podobne wydarzenia na tego typu maszynach miały miejsce już dwa razy w historii lotnictwa i dwukrotnie również kończyły się śmiercią pilotów.
Błąd konstrukcyjny?
Czy więc był to śmiertelny w swoich skutkach błąd konstrukcyjny? Nie. Owa osłona miała jeszcze na ziemi zostać nieprawidłowo zamknięta, zabezpieczona. Nie oznacza to jednak błędu pilota czy konstruktora. Ten drugi jednak, po wyniku śledztwa OVV, oznajmił, iż wprowadzi zmiany w instrukcji lotu. Chodzi tu o procedury awaryjne, dotyczące tego co ma zrobić pilot, gdy owiewka otworzy się podczas lotu.
Nigdy wina nie leży po jednej stronie
Śledztwo wykazało też, iż producent wiedział o problemie. W 2019 roku zalecił on zablokowanie elementu specjalnym hakiem z czujnikiem, tak by zminimalizować ryzyko otwarcia się elementu. Aeroklub, do którego jednak należał samolot, nie wiedział o tych wytycznych. Nie zostały więc one wprowadzone. Dochodzenie wykazało również, iż w aeroklubie kwestie związane z konserwacją i instrukcjami bezpieczeństwa nie były zbyt dobrze przestrzegane i pojawiają się tam pewne niejasności.
Wynik
W efekcie więc tragicznej śmierci Holendra OVV postanowiło wydać dwa zalecenia. Po pierwsze producent musi obowiązkowo instalować hak bezpieczeństwa i czujnik do blokowania osłony (a nie zrzucać tego, np. na mechaników aeroklubu). Po drugie minister infrastruktury Holandii musi zwiększyć świadomość pilotów i obsługi w zakresie użytkowania tego typu lekkich maszyn. Wszystko po to by śmiertelny wypadek Holendra był ostatnim tego typu tragicznym wydarzeniem w przypadku tej maszyny.
Źródło: Nu.nl