Ciężko ranny Polak na werandzie w Rotterdamie
Jak podają funkcjonariusze policji z Rotterdamu, jeden z tamtejszych patroli odnalazł ciężko rannego Polaka w Wielewaal. Mężczyzna miał rany cięte na swoim ciele.
Funkcjonariusze mówią, iż znaleźli ciężko rannego mężczyznę w Rotterdam Wielewaal. 39-letni obywatel Polski leżał na werandzie jednego z budynków przy Aarnoudstraat. Jego stan, zdaniem oficerów, zagrażał życiu i zdrowiu. Nasz rodak został więc zabrany przez pogotowie do szpitala. Funkcjonariusze raportowali, iż pokrzywdzony miał wiele różnych ran kłutych na całym swoim ciele.
Wielki znak zapytania
Sprawa rannego 39-latka jest wyjątkowo tajemnicza. Początkowo sądzono, iż funkcjonariuszom jeszcze tego samego dnia uda się zatrzymać sprawcę. Stróże prawa zatrzymali bowiem innego Polaka, który miał być rzekomo sprawcą dźgnięcia 39-latka. Podejrzany trafił na komendę, gdzie został przesłuchany na okoliczność całego zajścia. Zeznania, jakie przedstawił mężczyzna sprawiły jednak, iż po rozmowie z policją został on wysłany do domu i nie figuruje już jako podejrzany w sprawie.
Dochodzenie sąsiedzkie
Funkcjonariusze będąc niejako w punkcie wyjścia, rozpoczęli dochodzenie sąsiedzkie. Mundurowi podpytują mieszkańców okolicy, by dowiedzieć się, czy kojarzą naszego rannego obywatela lub czy mają jakieś podejrzenia co mogło się wydarzyć. Na chwilę obecną nieoficjalnie wiadomo, iż śledczy biorą pod uwagę wszystkie możliwości. Od kłótni na tle relacji zawodowej lub partnerskiej, po porachunki związane z pieniędzmi, aż po zwykły napad. Policja nie wyklucza obecnie żadnej możliwości, dopóki nie znajdzie mocnych punktów zaczepienia. Te być może dadzą śledczym nagrania z kamer monitoringu. Funkcjonariusze zabezpieczyli bowiem filmy z feralnej nocy praktycznie ze wszystkich kamer w rejonie. Obecnie technicy zajmują się analizą nagrań i liczą na to, że któryś z obiektywów tych urządzeń uchwycił coś, co może pomóc rozwiązać tę sprawę.
Ciężko ranny Polak
Śledczy ani lekarze nie podają również żadnych informacji na temat ofiary. Na chwilę obecną nieznany jest jej stan zdrowia, ani też dokładna charakterystyka obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony. Nie wiadomo również, czy jest to nasz rodak na stałe mieszkający w Holandii, pracownik tymczasowy czy np. bezdomny.