Ceny rosną, a wysokość kilometrówki pozostaje bez zmian

kilometrówka

Ceny paliw na holenderskich stacjach benzynowych biją rekordy. Codzienny dojazd do pracy własnym samochodem robi się coraz droższy. Mimo tego rząd nie zmienia wysokości kilometrówki, która od 2006 roku wynosi 0,19 euro za kilometr.

rozliczenie podatku z Holandii

Półtorej dekady

Każda osoba zatrudniona w krainie tulipanów, która dojeżdża do pracy samochodem, rowerem lub nawet idzie pieszo (powyżej pewnego dystansu), może otrzymać zasiłek od pracodawcy za przebyty kilometr niezbędny, by dotrzeć do miejsca zatrudnienia. Kwota ta dotyczy również transportu publicznego, ale tam pracodawca może również zdecydować się na zwrot faktycznie poniesionych kosztów podróży, pokrywając na przykład wysokość biletu miesięcznego. Rekompensata dla kierowców ma identyczną wartość dla wszystkich i wynosi 19 centów za kilometr. Kwota ta w teorii może być wyższa. Niemniej jednak z racji tego, iż do 19 centów jest ona wolna od podatku, a każda wartość ponad nią wymaga już rozliczenia się z urzędem skarbowym, powoduje, że pracodawcy w praktyce pozostają tylko przy niej.

 

Ceny paliwa i biletów komunikacji publicznej rosną z każdym rokiem, a wysokość kilometrówki od 15 lat jest taka sama.

 

Ceny w górę

W 2022 roku kwota ta również ma wynieść 19 centów. Rząd ani parlament nie planuje żadnych działań, aby ją zwiększyć (zwiększając również kwotę wolną). To zaś dość mocno irytuje nie tylko pracowników, ale i organizacje zrzeszającą pracodawców AWVN. Jak wskazuje organizacja, od piętnastu lat ceny paliwa w Niderlandach znacząco poszły w górę, podobnie jak ceny biletów komunikacji publicznej. W efekcie pracownicy ponoszą coraz wyższe koszty, by dostać się do pracy. Skoro więc rząd nowelizuje budżet, zmienia co roku wysokość mandatów, czy kwot wolnych od podatku powinien również zająć się zapomnianą dopłatą do kilometrówki.

Koszty spaceru

Rząd wskazuje, że rozumie problem. Mówi jednak stanowcze nie. Zdaniem władz zwiększenia kwoty oznaczałoby, iż większe sumy otrzymaliby również ludzie jeżdżący, np. rowerem lub hulajnogą, a nawet chodzący pieszo, mimo iż w ich wypadku koszty nie wzrosły w ciągu tych kilkunastu lat. Poza tym pracodawcy, jeśli chcą, zawsze mogą zwiększyć dofinansowanie, tyle tylko, iż będzie trzeba odprowadzić wspomniany wcześniej podatek.
Nieoficjalnie mówi się jednak, iż rząd nie chce zgodzić się na takie działanie, ponieważ byłby to ogromny koszt dla budżetu. Wyliczenia ministerstwa finansów mają bowiem wskazywać, iż każdy cent wzrostu dofinansowania kosztowałby Holandię 130 milionów euro, a na to gabinet nie może sobie pozwolić. Co to oznacza? To, iż w przyszłym roku możemy niestety zapomnieć o wzroście kilometrówki.