But z przerażającą zawartością odnaleziony w Texel

But z przerażającą zawartością odnaleziony w Texel

Jak przekazał NH Nieuws, w niedzielny poranek spacerowiczka, wdychająca jod na plaży w Texel, znalazła wystający z piasku but. Gdy z nudów go kopnęła, gorzko pożałowała, iż wydobyła go w ten sposób z piasku. W obuwiu bowiem nadal znajdowała się stopa właściciela.

But

Kobieta z wioski De Koog w Texel, znalazła obuwie podczas niedzielnego spaceru z psem. W pewnym momencie zobaczyła ona but i postanowiła go od niechcenia wyciągnąć. „Kopnęłam but, który okazał się wyjątkowo twardy. Obuwie się przewróciło. Zobaczyłam, że nadal jest w nim kość. W skarpetce. Byłam zdumiona. To była najwyraźniej stopa, cała i nienaruszona” – powiedziała podenerwowana kobieta holenderskim dziennikarzom.

 

Dres

Znalazczyni natychmiast powiadomiła policję. Ta jak się okazało, nie była zbyt zdziwiona tym odkryciem. Jak to możliwe? Wszystko dlatego, iż oficerom owa stopa doskonale pasowała do makabrycznej układanki. W ubiegły piątek bowiem na plaży znaleziono inne ludzkie szczątki. Inny plażowicz miał bowiem pecha znaleźć na plaży brudne spodnie dresowe. W ich przypadku mężczyzna również dość nieprzyjemnie się naciął. Nie był to bowiem wyrzucony na brzeg śmieć, stary fragment garderoby. To znaczy był, tyle tylko, iż wewnątrz były części ostatniego właściciela tych ciuchów. W ten sposób policja zabezpieczyła miedzy innymi kości jednej z nóg i część kręgosłupa.

Dochodzenie

Wiele wskazuje, iż szczątki z buta i spodni mogą należeć do tej samej osoby. Nie zostało to jednak jeszcze oficjalnie potwierdzone. Policja w Brugii prowadzi śledztwo w tej sprawie. Trudno bowiem powiedzieć, z czym i z kim służby mają do czynienia. Mogą to być bowiem szczątki kogoś, kto zaginął na morzu, jak i ofiara przestępstwa. Trudno też nawet jednoznacznie stwierdzić czy jeśli był to topielec, to czy wpadł on do wody na Morzu Północnym, czy prądy wyniosły je z IJsselmeer na pełne morze.

 

12-latek?

Niektórzy, słysząc o tym znalezisku, myśleli, że może to być zaginiony po kolizji promu z taksówką wodną 12-latek, którego ciała mimo miesięcy poszukiwań nadal nie odnaleziono.
Tej wersji przeczyłoby jednak inne niedawne znalezisko. Jedna z mieszkanek wyspy natrafiła bowiem w rejonie, gdzie pojawiały się szczątki czyjeś rzeczy osobiste. Na plaży leżały drobne elementy odzieży, szczoteczka do zębów czy tabletki. To zaś wskazywałoby na to, iż mógł to być ktoś, kto podróżował z bagażem. Czyżby była to osoba, która chciała dostać się z Francji do Anglii, a którą prądy zniosły na Morze Północne? Trudno powiedzieć.

 

 

Źródło:  Nhnieuws.nl