Bułgarski przekręt, czyli wielkie polowanie FIOD

Bułgarski przekręt czyli wielkie polowanie FIOD

FIOD – czyli holenderska policja skarbowa prowadzi dochodzenie dotyczące pracowników migrujących. Nie chodzi tu jednak o naszych rodaków. Na celownik służb dostali się Bułgarzy, który masowo zaczęli dokonywać oszustw związanych z zasiłkami.

Mają rozmach

O sprawie oszustw, a właściwie wyłudzenia zasiłku, pisaliśmy już kilkukrotnie. Podobnych przestępstw finansowych swego czasu dopuszczali się też nasi rodacy. Ba, były nawet osoby, które uczyniły z tego swoisty biznes, załatwiając potencjalnym bezrobotnym wszystkie formalności. W przypadku jednak Bułgarów sprawa ta przyjęła wręcz niespotykaną skalę. Mowa tu bowiem o 2000 różnych numerów BSN, czyli 2000 osób, które „na lewo” żyły w Bułgarii z holenderskiego zasiłku.

 

Historia lubi się powtarzać

Już 11 lat temu Bułgarzy byli znani, iż potrafili w jednym małym mieszkaniu fikcyjnie zameldować nawet 20 bezrobotnych, którzy otrzymywali zasiłki. W kraju nad Morzem Czarnym zajmowały się tym wyspecjalizowane gangi. Teraz okazuje się, iż po latach względnego spokoju sytuacja znów zaczęła się powtarzać.

Holenderski sekretarz stanu poinformował, iż z kilku niezależnych źródeł do FIOD dotarły informacje o możliwym oszustwie na dużą skalę. Jednym z nich była firma Logius (nadzorca rządowych systemów informacyjnych). Zauważyła ona, że wiele logowań do systemu DigiD było wykonywanych z tego samego IP. W sumie mowa tu o blisko 2000 numerów BSN, czyli 2000 osób. Głosy docierały też z gmin, w których ludzie ci mieli być błędnie zarejestrowani, urzędnicy mieli bowiem widzieć umowy najmu, które wyglądały na fałszywe. Wszystkie zaś dotyczyły osób z zagranicy, z Bułgarii.

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

Dochodzenie

Służby rozpoczęły więc zakrojone na szeroką skalę dochodzenie, które ma doprowadzić do wytropienia i ukarania nie tylko ludzi nieuczciwie korzystających z zasiłku, ale też organizatorów całego tego przekrętu, polegającego na tym, iż osoby żyją w Bułgarii na holenderskim zasiłku, będąc fikcyjnie zameldowani w Holandii.

By nie przesadzić

Rząd i służby muszą jednak w tym działaniu być nad wyraz ostrożne. Po  2013 roku zaostrzono system kontroli. To zaś poskutkowało potężną aferą zasiłkową, podwójnymi standardami i skandalem, który doprowadził do upadku rzędu, a także wielu procesów, które toczą się do teraz. Dlatego też służby z jednej strony muszą działać stanowczo. Z drugiej muszą to być „chirurgiczne cięcia”, a nie „opcja atomowa”, która dosięgnie wielu uczciwych świadczeniobiorców.

 

 

Źródło:  AD.nl