Bieg to zdrowie, czyli wściekłość kierowcy
Każdemu czasem się zdarza się zirytować prowadząc samochód. Niekiedy może to być spowodowane zachowaniem innych użytkowników drogi, korkiem. W przypadku zaś 29-mieszkańca Alphen czarę goryczy przelała blokada jezdni z racji imprezy biegowej. Wściekły na nią kierowca postanowił więc zostawić swoje auto i pobiec samemu, nie chodziło tu jednak o start w zawodach, tym bardziej iż do biegu przyłączyła się policja.
Impreza biegowa
29-latek chciał wjechać swoim autem do centrum miasta. Szybko jednak przekonał się, iż nie może tego zrobić. Wszystko z racji imprezy biegowej 20 van Alphen, przez którą w mieście dość dużo dróg zostało wyłączonych dla ruchu samochodowego.
Awantura
Zamknięcie drogi, jak łatwo się domyśleć, nie spodobało się kierowcy z Alphen. Wściekły mężczyzna wyszedł z samochodu, który pozostawił na środku ulicy i zaczął się wykłócać z kontrolerem ruchu, zabraniającym mu dalszej jazdy. Sytuacja robiła się coraz bardziej „gorąca” i kto wie, czy 29-latek nie zdecydowałby się na rękoczyny, gdyby na miejscu nie pojawili się policjanci.w
Ucieczka
Gdy nerwowy człowiek zobaczył oficerów, postanowił porzucić swoje auto i zamiast tłumaczyć swoje racje funkcjonariuszom, zaczął przed nimi uciekać. Holender uciekając przed stróżami porządku, wskoczył do rowu, a potem trafił na bieżnię lekkoatletyczną pobliskiego stadionu, która również tego dnia była wykorzystywana przez startujących zawodników.
Tijdens de 20vanAlphen hebben we 1 persoon aangehouden. De man was zeer agressief & had zijn auto voordat wij ter plaatse kwamen midden op de weg achter gelaten toen een afzetting hem belemmerde het centrum in te rijden & een verkeersregelaar hem probeerde te woord te staan. 1/2 pic.twitter.com/UuEf6LPyPN
— Politie Basisteam Alphen aan den Rijn (@POL_AlphenadRyn) March 13, 2023
Doping nie pomógł
Widząc policyjny pościg, wielu widzów zaczęło dopingować „biegaczy”. Część trzymała kciuki za ludzi w mundurach, część złośliwie kibicowała 29-latkowi. Doping temu drugiemu jednak nie pomógł. Holender został szybko ujęty przez stróży prawa i aresztowany. Nie wrócił do swojego samochodu, a w kajdankach na rękach trafił na komisariat policji.
Tam został spisany przez oficerów i ukarany grzywną. Koniec końców mężczyzna ten oprócz ucieczki przed policją i złego parkowania nie zrobił nic złego. Przynajmniej jeśli chodzi o sam policyjny pościg.
Sam tego chciał
Nie oznaczało to jednak końca jego problemów. Przy okazji całej spawy policjanci przyjrzeli się czterem kółkom zatrzymanego. Okazało się, iż auto jest w złym stanie technicznym. Pojazd miał pewne uszkodzenia, które skutkowały tym, iż w samochodzie pojawiły się ostre krawędzie. Efekt? Holender stracił dowód rejestracyjny. Będzie mógł go odzyskać po remoncie auta i przeglądzie.
Zdecydowano się go również wysłać na kurs CBR, z racji jego wysokiego poziomu agresji, co też uszczupli jego budżet nawet o 1000 euro.
Źródło: AD.nl