Bezrobocie w Niderlandach – najszybszy wzrost w historii

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż współczynnik upadłości nie koreluje ze stopą bezrobocia. Pomimo, iż holenderskie przedsiębiorstwa nie bankrutują częściej niż rok temu, to jednak stopa bezrobocia rośnie w krainie tulipanów wyjątkowo szybko.

Jak podaje Statistics Netherlands – Główny Urząd Statystyczny Królestwa Niderlandów, bezrobocie w tym kraju szybuje w górę. W maju 3,6% niderlandzkiej siły roboczej było bezrobotne. Miesiąc później odsetek ten wzrósł do 4,3. Zdaniem analityków jest to bezprecedensowy wzrost. Jeszcze nigdy w historii tak wielu mieszkańców kraju nie nie rejestrowało się w urzędach pracy w tak krótkim czasie.

Rekord pobity

Statystycy wskazują tym samym, iż wcześniejszy, niechlubny rekord z 2008 roku został właśnie pobity. Wtedy to na początku kryzysu finansowego, który przelał się przez praktycznie cały świat, stopa bezrobocia osiągnęła 3,6%. Później zaś wzrosła do 4,3%. Miało to jednak miejsce nie przez 30 dni a przez siedem miesięcy. Przekładając zaś procenty na liczby, można łatwo obliczyć, iż w czerwcu przybyło 74 tysiące bezrobotnych, co spowodowało, że obecnie w Niderlandach jest 404 tysiące osób poszukujących pracy. W najgorszej sytuacji są tu ludzie młodzi, między 15 a 25 rokiem życia. W tej grupie wiekowej bezrobocie dotyka 10% populacji.

 

Inne grupy wiekowe również odnotowały wzrosty. Na szczęście nie są one aż tak duże, jak u osób stawiających pierwsze kroki na rynku pracy. W grupie ludzi pomiędzy 25 a 45 rokiem życia odsetek bezrobotnych zwiększył się z 2,9 do 3,7 procent. Wśród ludzi powyżej 45 roku życia bezrobocie wzrosło o 0,4% z 2,2 do 2,6%.

 

Bezrobocie - przyczyny

CBS wskazuje, że tak szybki wzrost bezrobocia w przeciągu jednego miesiąca, to efekt gwałtownego spadku siły roboczej w pierwszych miesiącach kryzysu. Wielu ludzi tracąc pracę, nie rejestrowało się w urzędach i nie szukało nowego zatrudnienia licząc, iż są to tylko chwilowe problemy. Ewentualnie znajdowało dorywcze zatrudnienie np. w rolnictwie. Ludzie nie byli więc brani pod uwagę w statystykach. Teraz jednak gdy sytuacja kryzysowa się przedłuża, a Holendrom kończą się oszczędności, wielu z nich decyduje się na zarejestrowanie w urzędzie.

 

Podróż w nieznane

Ekonomiści CBS mają problemy z interpretacją danych. Jest to bowiem zupełnie nowa sytuacja, podczas której w tym samym czasie dzieją się nawet niejako sprzeczne rzeczy. Z jednej strony rośnie bezrobocie w szybkim tempie. Z drugiej jednak w czerwcu również rekordowo wzrosła liczba zatrudnionych. Mowa tu bowiem o 45 tysiącach osób, które znalazły lub zmieniły pracę.

Bezrobocie na poziomie niespełna 4,5% to wynik, który wiele krajów wzięłoby w ciemno. Niestety dla Niderlandów oznacza on pogarszającą się sytuacją społeczno-ekonomiczną mieszkańców, którzy po raz pierwszy w swojej historii stanęli przed tak poważnym problemem (nie licząc okresu okupacji i wojen).