Armia Zbawienia- coraz więcej młodych ludzi na ulicy

Polak znaleziony martwy w parku w Cuijk

Dane, jakie opublikowała niedawno Armia Zbawienia, nie pozostawiają złudzeń. Coraz więcej młodych ludzi trafia na ulicę w Holandii. W ciągu jednego roku liczba bezdomnych w wieku od 18 do 22 lat wzrosła o ponad 100 osób. Wydaje się, iż w skali kraju to niezbyt dużo. Trzeba jednak pamiętać, iż jest to dwukrotny wzrost względem lat ubiegłych. Czym jest spowodowany?

Armia Zbawienia alarmuje

Armia Zbawienia mówi o szokujących danych. W ciągu zaledwie jednego roku liczba bezdomnych w Holandii zwiększyła się o 23 procent. Obecnie w kraju jest 4876 bezdomnych i mowa tu tylko o tych, którzy znajdują się w spisach AZ i korzystają z pomocy organizacji. Statistics Netherlands podaje, że w Holandii jest co najmniej 32 000 bezdomnych w grupie wiekowej od 18 do 65 lat. Wyrzuconych poza nawias, np. polskich pracowników migrujących, którzy stracili dach nad głową, dane te nie uwzględniają.

 

Każdy człowiek to inna historia

Czemu ludzie trafiają na ulicę? „Rozwód, utrata pracy, utrata członków rodziny lub innych związków, nałóg. Dotyczy to również młodych ludzi”, mówi dziennikarzom Nu.nl Menno de Boera, rzecznik Armii Zbawienia. Trudno więc wskazać jedną przyczynę. W przypadku jednak młodych ludzi przedstawiciel AZ pokazuje pięć najczęściej spotykanych historii wśród bezdomnych do 22 lat.

 

Skomplikowana sytuacja rodzinna

Gdy w rodzinie pojawia się przemoc, zawiść wielu młodych ludzi postanawia opuścić dom zaraz po uzyskaniu pełnoletności. Odchodzą mówiąc, iż „już nigdy tam nie wrócą”. Trafiają jednak, z jednego bagna często w drugie. Szybko bowiem okazuje się, że osoby te potrzebują wsparcia na start. Nie ma jednak kto im go zapewnić. Nie mają bliskich (bo są z nimi skłóceni). Przyjaciele też nie zawsze są w stanie pomóc. Ludzie ci często nie mając pracy, by opłacić czynsz, trafiają na ulicę.

 

Brak domów

Innym dużym problemem jest sama sytuacja na rynku mieszkaniowym. Młodzi ludzie czekają na mieszkanie startowe czy mieszkanie socjalne, po tym, jak wyprowadzili się z domu rodzinnego. Szybko jednak staje się jasne, iż z racji niedoboru lokali, na to własne „M” muszą czekać latami. W tym czasie, jeśli spalili za sobą mosty, stają się bezdomnymi żyjącymi w przytułku, mimo iż czasem dość dobrze zarabiają.

 

Luka systemowa

Gdy młodzi ludzie kończą 18 lat i opuszczają dom dziecka, rodzinę zastępczą nagle muszą zmierzyć się z czymś nowym. „Za jednym zamachem są zdani na siebie i muszą sami sobie radzić. Konfrontowani są z regułami społecznymi, których nie rozumieją: podatkami, opłatami za ścieki i wysokimi rachunkami za energię. Ich dochody są zwykle niskie, a czasem jeszcze się uczą. Z powodu braku wskazówek szybko popadają w problemy finansowe i wpadają w dołek” – mówi de Boer z Armii Zbawienia.

 

Kryzys finansowy

Nie można również zapominać o kryzysie finansowym, który w tym roku odpowiada w dużej części za wzrost bezdomności. Młodzi ludzie „na swoim”, za pierwsze pensje często ledwo łączą koniec z końcem. Gdy zaś w tym roku rachunki za prąd i gaz wystrzeliły w górę, a wypłata jest zjadana przez inflację, niektórych po prostu nie stać na utrzymanie mieszkania. Pojawiają się długi, zaleganie z czynszem aż w końcu przychodzi komornik z nakazem opuszczenia mieszkania.

 

Przepisy prawne

Ostatnim problemem są kwestie prawne. Te dotyczą, np. rozwodów, kiedy to młody człowiek, rozstając się z drugą połówką, pozostaje bez dachu nad głową. Innym problemem są kwestie zasiłków, czy tak zwanej normy podziału kosztów w gospodarstwach domowych.

 

 

Źródło:  Nu.nl