Aram chemiczny w Limburgii

Pożar w centrum azylowym w Hadze

Wczoraj bardzo dużą ilość kwasu azotowego uwolniono na obszarze przemysłowym w Chemelot , w Geleen. Do zdarzenia doszło około godziny 12. Na terenie zakładu natychmiast pojawiły się służby ratownicze, a na całym okolicznym obszarze rozbrzmiewały syreny alarmowe. Wyciek na szczęście udało się szybko zatamować.

Rozszczelnienie zbiornika w fabryce kwasu azotowego OCI Azot, spowodowało powstanie jednak chmury gazu, która przemieszczała się wraz z wiatrem w kierunku Beek i Geleen. Władze zamknęły więc znajdujące się w Beek duże centrum handlowe oraz zaleciły mieszkańcom pozostanie w domach. W Geleen zamknięto zaś cotygodniowy targ i wiele innych mniejszych sklepów.

Całą sprawę na bieżąco monitorowały jednostki zarządzania kryzysowego oraz strażacy przeszkoleni do zwalczania skutków klęsk chemicznych. To właśnie oni wspomagając się systemem NL Alert ogłosili, iż uwalniają się tlenki azotu. Według informacji przekazywanych okolicznym mieszkańcom przez służby sytuacja nie była tragiczna. Strażacy zalecali jednak ludziom pozostanie w domach, zamknięcie okien, drzwi i wyłączenie klimatyzacji. Gaz ten jest wyjątkowo uciążliwy dla człowieka głównie z racji na przenikający wszystko bardzo nieprzyjemny zapach, który może prowadzić nawet do bólów głowy czy nudności.

Do trzech razy szkuta

Sobotni „śmierdzący problem” to, według informacji przekazanych przez służby, trzeci epizod w historii awarii tej wytwórni kwasu azotowego. Do pierwszego doszło w czwartek, gdy pracę wstrzymano, z powodu awarii, a znad fabryki zaczął unosić się brązowy pióropusz dymu. W piątek, gdy fabrykę uruchomiono, sytuacja się powtórzyła i brązowy dym znów zawitał nad zakładem. Nie wiadomo jednak, czy wczorajsza awaria jest powiązana z dwiema wcześniejszymi, czy jest to skutek innych problemów przedsiębiorstwa.

Zagrożenie bezpieczeństwa

To nie pierwsze incydenty, które miały miejsce na terenie strefy. W listopadzie 2015 roku, doszło tam do poważnego pożaru magazynu firmy transportowej Bosman, gdzie przetrzymywane były tworzywa sztuczne i chemikalia. Nikt nie został ranny, ale lokalna ludność musiała mierzyć się z ciężkim, czarnym, gryzącym dymem.

Inny incydent na tym terenie przemysłowym miał miejsce pod koniec 2016 roku, kiedy to wybuchł pożar w magazynie ciężkiej (lakowej), benzyny. W tym samym okresie na skutek wycieku i pęknięcia jednego z kotłów doszło również do dwóch mniejszych pożarów na ternie strefy przemysłowej. Wszystko to spowodowało, iż już w 2018 roku Rada Bezpieczeństwa Śledczego (OVV) orzekła, iż rejon Chemelot nie jest bezpieczny. Wszystko dlatego, że wielu pracowników nie przestrzega przepisów i instrukcji pracy. Ponadto infrastruktura chemiczna na tym obszarze jest sprawdzana, ale nie jest modernizowana i dostatecznie konserwowana.