Antypolskie działania Holandii przed TSUE?
W poniedziałek parlament Królestwa Niderlandów przyjął uchwałę, która zobowiązuje holenderskiego premiera Marka Rutte, by ten postawił Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Polska przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Holenderska władza ustawodawcza pod postacią Izy Reprezentantów przyjęła w poniedziałek uchwałę dotyczącą naszego kraju. Parlamentarzyści zdecydowali się zobligować swój rząd, by ten za pośrednictwem premiera, postawił naszą ojczyznę przed Trybunałem sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powodem tej decyzji ma być podważanie unijnych zasad praworządności, które w takim samym stopniu dotyczą wszystkich członów wspólnoty.
Zapisy uchwały zobowiązują niderlandzką władzę wykonawczą (rząd), by ten zbadał sprawę Polski i jeśli będzie to konieczne, postawił ją przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, wypełniając tym samym zobowiązania prawne wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej.
Powody
Oficjalne powody są jasne. Projekt uchwały zainicjowało trzech posłów. Po jednym z ugrupowania Demokratów 66, Apelu Chrześcijańsko-Demokratycznego i Zielonej Lewicy. Posłowie tych partii twierdzą, iż w Rzeczpospolitej istnieje poważne zagrożenie dla praworządności, która jest podstawą Unii Europejskiej. Jako podstawę do tego twierdzenia podają już nie tylko zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, czy sądach. Bezpośrednim powodem mają być decyzje Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ta pomimo tego, iż miała być zawieszona, pozbawiła immunitetu i zawiesiła sędziego Igora Tuleyę. To zaś zdaniem Holendrów dobitnie pokazuje, iż sądy przestały być niezależne, a decyzje polityczne mogą kreować wyroki nad Wisłą.
To jednak tylko jedna strona medalu. Większość polityków nie mówi o tym oficjalnie, ale pozew ten to również zasługa chęci zawetowania budżetu Unii przez nasz rząd. Mark Rutte już niejednokrotnie wypowiadał się, iż znalazł sposób, by załatwić Polskę, jeśli ta będzie ślepa i głucha na argumenty wspólnoty.
Antypolskie działania
Politycy, kierując wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zapewniają, iż ich działania nie są skierowane przeciw Polakom. Wielu z nich wskazuje, iż w naszej ojczyźnie jest bardzo silne społeczeństwo obywatelskie. Polacy w ostatnim czasie już wielokrotnie wychodzili na ulicę, by zaprotestować przeciw decyzjom władz. Działania Holendrów nie są więc antypolskie. Sprawa w TSUE ma pomóc naszym rodakom walczyć o swoje prawa i o swoją niezawisłość. Nieco inne zdanie mają na ten temat jednak rządzące władze. Pokazując, iż jest to kolejny atak na „wstającą z kolan” Polskę, co doskonale wpisuje się w syndrom oblężonej twierdzy, o którym pisaliśmy kilka dni temu. W narracji tej rząd utwierdza również to, iż do holenderskiego pozwu przyłączają się również inne kraje wspólnoty.