Amsterdam jak dziki zachód

Władze Amsterdamu mają ostatnio bardzo duży problem. Stolica Holandii powoli zaczyna przypominać dziki zachód. Na ulicach tego pięknego miasta coraz częściej słychać strzały. W ciągu zaledwie ostatnich czterech dni doszło tam do pięciu incydentów z wykorzystaniem broni palnej.

Niebezpieczne miejsca

Według informacji, jakie udziela holenderska policja, w ciągu ostatnich czterech dni (informacja na dzień 12.08), w mieście miało miejsce pięć incydentów strzeleckich. Trzy strzelaniny odnotowano w Amsterdam-Zuidoost. Po jednej zaś w Geuzenveld i jedno w De Baarsjes. Oprócz tego na terenie IJburgu funkcjonariusze interweniowali w „gwałtownym” incydencie z użyciem broni palnej, aczkolwiek strzały tam nie padły. Na południowym wschodzie miasta odnaleziono zaś granat ręczny, pozostawiony pod drzwiami jednego z domów.

 

Porozumienie ponad podziałami

Sytuacja zaczyna więc być bardzo napięta. Zagrożenie niosące się z rozprzestrzenienia przemocy z wykorzystaniem broni palnej, widzą władze miasta stołecznego. Wystosowały one oświadczenie, pod którym podpisały się wszystkie partie i stronnictwa w radzie miasta. Możemy w nim przeczytać, iż: „Broń palna i przemoc nie mieszczą się w naszym mieście. Dlatego chcemy wyrazić poważne zaniepokojenie z powodu rosnącej przemocy.”.

 

Czy Amsterdam zmienia się w dziki zachód? Pięć strzelanin w mieście w ciągu czterech dni.

 

Miejski problem

Radni chcą by na najbliższym posiedzeniu komisji, 5 września, burmistrz przedstawił informację o środkach, jakie podejmują służby w celu zwalczania przemocy, w szczególności tej z użyciem broni palnej. Władze lokalne uważają bowiem iż sprawa narastającej liczby incydentów odbije się negatywnie na wizerunku miasta. Ilość strzelanin przywodząca na myśl „dziki zachód”, to nie tylko zaniepokojenie mieszkańców i gorszy komfort życia z obawy o własne życie, ale także realne straty. Jeśli bowiem sytuacja się nie zmieni, wielu turystów może nawet zaniechać zwiedzania stolicy w sytuacji, gdy praktycznie codziennie dochodzi tam do strzelanin, czy ataków bronią biała. Na chwilę obecną jedynie co w tym względzie może pocieszać władze to, to iż do incydentów dochodzi z dala od najchętniej odwiedzanego przez turystów centrum.

 

Policyjne śledztwo

Miejscowa policja również nie ma zbyt wiele do zakomunikowania w tej sprawie. Stróże prawa nie potrafią powiedzieć, skąd tak nagle wzrosło wykorzystanie broni palnej wśród przestępców. Funkcjonariusze prowadzą dochodzenia w każdej z tych pięciu spraw. Na chwilę obecną, nie są jednak ich w stanie w żaden sposób połączyć. Może to więc oznaczać, iż przestępcy dysponowali bronią z różnych źródeł i działali całkowicie niezależnie od siebie.