95 euro kary za brak maseczki od 1 grudnia w Holandii

za brak maseczki czeka nas mandat 95 euro

Holenderskie władze zmieniły przepisy dotyczące maseczek. Od pierwszego grudnia za brak zakrycia ust i nosa w przestrzeni publicznej grozić będzie grzywna w wysokości 95 euro. To zła wiadomość, jest jednak również i dobra.

Maseczki i krajowa paranoja

W przypadku epidemii SARS COV-2  nic nie wzbudza tak mieszanych reakcji, jak maseczki, nie licząc oczywiście kwestii tego, iż cała te epidemia to spisek światowych elit. Wielu ludzi uważa, iż maseczki potrafią uchronić zdrowie i życie. Inni, w tym nawet lekarze, obawiają się, że kawałek szmatki na ustach da ludziom fałszywe poczucie bezpieczeństwa, przez co przestaną respektować nakaz zachowania odległości półtora metra. Gdzieś w tej całej batalii chcąc nie chcą, znalazł się holenderski rząd. Ustawodawca musiał zdecydować, czy maseczki w Królestwie Niderlandów będą obowiązkowe, czy nie. W końcu politycy podjęli decyzję. Obowiązkowe noszenie masek na usta w publicznych pomieszczeniach zamkniętych wejdzie w życie 1 grudnia (jeśli sytuacja się nie zmieni). Oznacza to, iż od grudnia maseczki będą obowiązkowe nie tylko w pociągu czy metrze, ale także gmachach wszystkich urzędów, sklepach, czy np. bibliotekach i muzeach (gdy te zostaną otwarte).

 

Przepis w próżni

Władza na początku nawoływała do noszenia maseczek dobrowolnie. Później możliwość nałożenia takiego nakazu został scedowany na samorządy, które mogły wprowadzać takie przepisy prawa lokalnego. W końcu zaś na jednej z konferencji prasowych czołowi niderlandzcy politycy przekazali, iż maseczka na usta stanie się obowiązkowa w Holandii, w budynkach.

Przepis, o którym mówił między innymi premier, był jednak w ustawodawczej pustce. Policja ani BOA nie mogły go respektować. Brak było podstawy prawnej. Każdy mógł więc odwołać się od tego przepisu i skierować sprawę do sądu. Ten zaś przyznałby mu rację z powodu braku wspomnianej kodyfikacji.

Należało więc stworzyć nowe przepisy. Zdecydowano się, iż te będą opierać się o tak zwane rozporządzenie ministerialne. Zostało ono dołączone do ustawy koronowej. Dzięki czemu przepis wszedł w życie, bez długiej drogi legislacyjnej.

 

Kto nie musi zakładać maseczki

Nowe przepisy wskazują, iż każda osoba w wielu powyżej 13 lat musi nosić maskę na twarz w miejscach publicznych wewnątrz pomieszczeń. Rygor ten dotyczy również zawodów kontaktowych. Wyjątek stanowią osoby oferujące usługi seksualne, a także klienci, którzy poddawani są zabiegom na twarzy, np. klient u barbera. Co również zrozumiałe z noszenia maseczek zwolnieni są aktorzy teatralni czy inne osoby prowadzące wystąpienia medialne. Masek nie trzeba też zakładać podczas uprawiania sportu (tu jednak należy pamiętać o innych obostrzeniach z nim związanych). W końcu maseczki nie muszą zakładać osoby psychicznie chore, niepełnosprawne umysłowo lub mające medyczne przeciwskazania do tego typu sprzętu.

 

95 euro kary

Jeśli nie zaliczamy się do żadnej z tych grup, możemy liczyć się z mandatem w wysokości 95 euro. Policja i BOA może, aczkolwiek nie musi, najpierw upomnieć zapominalskich przed ewentualną interwencją. Gdzie zaś w tym wszystkim wspomniana dobra wiadomość? Już spieszymy z wyjaśnieniem. Dobrą wiadomością jest to, iż kara za brak maseczki to 95 euro, czyli dokładnie tyle samo co za inne wykroczenia koronowe. Początkowo rozważana była wyższa kara. Jej wartość jednak powyżej 100 euro rodziłaby poważne konsekwencje. Ukarani trafialiby do rejestru karnego. To zaś oznaczałoby np. brak możliwości otrzymania zaświadczenia o niekaralności, co zaś przekłada się w wielu przypadkach, np. na brak zatrudnienia. Rząd postanowił jednak na szczęście złagodzić tę pierwotną koncepcję.