Nożownik atakuje nastolatków

Polak w amoku zaatakował nożem współlokatorów

Trójka nastolatków została zaatakowana i dźgnięta nożem w niedzielny wieczór na jednej z ulic w Bredzie.

Do zdarzenia doszło w Westerpark, niedaleko Argusvlinder. W rejonie tym na jednej z ławek spotkała się grupka młodych ludzi, przyjaciół w wieku mniej więcej 15 lat. Około godziny 21 do dziesięcioosobowej grupki młodzieży podeszły dwie dorosłe osoby. Policja nie informuje, czy byli to zwykli przechodnie, czy osoby znane nastolatkom. W pewnym momencie doszło jednak do konfliktu między ludźmi. Ostra wymiana zdań zamieniła się w bójkę. W tym momencie jeden z mężczyzn wyciągnął nóż i zaatakował nim nastolatków. Napastnik wyprowadził kilka ciosów, raniąc trzy osoby, dwóch chłopców i jedną dziewczynę. Po tym zdarzeniu, korzystając z szoku jaki wywołał wśród przeciwników, uciekł razem ze swoim współtowarzyszem.

Ranni

Napastnik spowodował dość poważne obrażenia u jednego z nastolatków. Chłopak został dźgnięty nożem kilkukrotnie w plecy. Służby medyczne wysłały do niego karetkę i śmigłowiec z lekarzem. Lekarz urazowy po ustabilizowaniu stanu pacjenta zabrał ciężko rannego karetką do szpitala. Drugi nastolatek może mówić o szczęściu, ponieważ doznał on obrażeń szyi, nie były to jednak rany zagrażające zdrowiu i życiu. Najlżej ranna została nastolatka, która otrzymała jedno cięcie w nogę. Dwójka ta została zabrana po przybyciu ich rodziców do szpitala w Bredzie.

 

Nożownik atakuje nastolatków w Westerpark. Jedna ofiara jest w ciężkim stanie.

 

Poszukiwania

Na miejscu oprócz pogotowia pojawiła się również policja. Funkcjonariusze spisywali zeznania, od pozostałych nastolatków, chcąc w ten sposób zdobyć jak najwięcej informacji o napastnikach. Świadkowie przekazali relację, iż napastnicy byli w wieku około 30 lat i mieli na sobie ciemne ubrania. Oprócz tego młodzież udzieliła wielu innych, jak się później okazało bardzo cennych, wskazówek dotyczących sprawców. Na miejscu chwilę po incydencie zaczął pracę również zespół badawczy z pobliskiej komendy. Pomimo późnej godziny technicy stawili się na miejscu i szybko zabezpieczyli ślady, które pozwoliły poznać tożsamość sprawcy. Wszystko to spowodowało, iż niespełna kilka godzin po ataku, o godzinie 4 rano policjanci aresztowali nożownika w jego domu, w Bredzie. W mieszkaniu oprócz narzędzia zbrodni mundurowi znaleźli również ubrania pasujące do rysopisu podanego przez nastolatków.

 

Motyw

Gdy nożownik trafił do policyjnej izby zatrzymań, priorytetem stało się określenie motywacji sprawcy. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż doszło do walki dwóch grup ludzi. Ofiary zaś próbowały rozdzielić walczące strony. Bardzo ciekawym wydaje się fakt, iż gdy między walczących weszła trójka rozjemców, to 30-latek zaczął koncentrować się nie na przeciwnikach, a właśnie na tych starających się przerwać bójkę nastolatkach. To jednak tylko jeden z interesujących elementów tej policyjnej układanki. Drugi każe odpowiedzieć co 30-latek mógł chcieć od grupy 15-letniej młodzieży. Odpowiedź na to pytanie ma przynieść przesłuchanie zatrzymanego, ofiar, jak i pozostałych uczestników bójki. Wszystko to zaś oznacza, że na zamknięcie śledztwa i oficjalny raport będziemy musieli poczekać co najmniej kilka dni.