3,3 miliona euro w spadku dla miasta

Rodzina może obejść się smakiem, testamenty Holendrów

W dobie kryzysu energetycznego i rosnących cen prądu i gazu gminy szukają oszczędności i środków na pokrycie rachunków wszędzie, gdzie tylko się da. Czasem jednak naprawdę duże pieniądze przychodzą z wyjątkowo nieoczekiwanej strony. Włodarze miasta Brugia w Belgii otrzymali potężny zastrzyk finansowy od Holenderki. Ta przekazała miastu 3,3 miliona euro i na tym lista się nie kończy.

Ostatni Prezent

Brugia otrzymała nieoczekiwany prezent od zmarłej niedawno 80-letniej Holenderki. Kobieta przez ostatnich osiem lat swego życia mieszkała w centrum tego belgijskiego miasta. Seniorka bardzo pokochała tę miejscowość i dała temu wyraz odchodząc. W testamencie jaki spisała, zaznaczyła, iż jej majątek w postaci 3,3 miliona euro, a także dom, który należał do niej i papiery wartościowe mają być przekazane na rzecz samorządu.

 

Wyjątkowa sytuacja

Miasto bardzo rzadko dostaje prezenty. Czasem faktycznie zdarza się, iż samorząd dziedziczy po zmarłym nieruchomość, jeśli postępowanie spadkowe, nierzadko trwające lata, nie odnalazło żadnych krewnych zmarłego. Sytuację, w której odchodząca osoba przekazuje cały swój majątek wraz z potężną kwotą pieniędzy, jest praktycznie niespotykana. Może się to jednak zdarzyć. Tak jak właśnie w Burgii. Jak wskazuje lokalny polityk Van Volcem, zmarła nie miała spadkobierców, więc by uniknąć niepotrzebnego dochodzenia, włączyła miasto do swojego testamentu.

 

Spadkobierczyni fortuny

Rodzina 80-latki prowadziła dobrze prosperującą firmę wydobywczą. Ta została sprzedana 30 lat temu. Wtedy to 50-letnia kobieta przeniosła się z Holandii do Szwajcarii. Osiem lat temu postanowiła jednak wrócić bliżej rodzinnych stron. Tam zamieszkała na Jan Miraelstraat, bocznej uliczce odchodzącej od Vlamingstraat, w centrum Brugii.
Kim była zmarła, jaką była sąsiadką? Kobieta była dość skryta. Jak przekazują sąsiedzi, mimo upływu ośmiu lat nie znali jej zbyt dobrze. Wiedzą jedynie, iż ubierała się na czarno.

Bilans

Miasto bardzo wzbogaciło się na spadku. Suma 3,3 miliona euro robi wrażenie. Oprócz tego kobieta miała jeszcze mieszkanie o wartości 700 tysięcy euro i papiery wartościowe na sumę 945 000 euro. Razem więc samorząd otrzymał prawie 5 milionów euro od zmarłej.
Miejscowi radni są wzruszeni darem „To gratka w niepewnych finansowo czasach”, mówi Van Volcem dziennikarzom AD, dodając, kolejny raz dziękując kobiecie: „Płacimy 40 milionów euro więcej z powodu samej indeksacji, a koszty energii w Brugii również rosną do bezprecedensowego poziomu 10 milionów euro. Nie spodziewaliśmy się takiej darowizny, a pomoże ona utrzymać równowagę miejskich finansów”.

 

 

Źródło:  Ad.nl