Listy, wiatraki i do paki
Nie wszyscy w Królestwie Niderlandów cieszą się z powodu wprowadzenia zielonej energii. Niektórzy uważają, iż farmy wiatrowe w ich kraju mogą spowodować więcej szkód niż pożytku. Ludzie ci zaczęli się więc kontaktować z deweloperami farm wiatrowych. Wysyłali im listy i maile. Za tę korespondencję prokuratura chce ich skazać na 15 miesięcy więzienia. Wszystko dlatego, iż wiadomości tych nie można nazwać miłymi.
Oskarżyciel domaga się piętnastu miesięcy więzienia dla dwóch mężczyzn za rozsyłanie korespondencji z pogróżkami do firm współdziałających przy projekcie farmy wiatrowej w Groningen i Drenthe. Listy to jednak nie wszystko. Ludzie ci zdaniem prokuratury są również winni gróźb karalnych dotyczących składowania azbestu w miejscach, gdzie miały stanąć wiatraki.
Listy z pogróżkami
Korespondencja z pogróżkami była wysłana wiosną 2019. Adresaci wspominali, iż groźby zawarte w wiadomościach dotyczyły nie tylko samych firm i kierownictwa. Wiele z nich mówiło wprost o tym, iż jeśli firmy nie zaprzestaną budowy, coś złego stanie się pracownikom i ich rodzinom. To spowodowało, iż wielu zwłaszcza szeregowych pracowników faktycznie, bało się codziennie rano chodzić do pracy. Niepokój pogłębiał również fakt, iż nie było pojęcia, skąd pochodzą te groźby. Firmy nie były więc w stanie nawet zidentyfikować wroga, z którym przyszło im walczyć.
Na szczęście dla policji przeciwnik nie okazał się anonimowy. Stróżom prawa po długim śledztwie udało się namierzyć twórców listów. Okazało się, iż autorami korespondencji jest dwoje podejrzanych, 63-letni Jan. N. z Tweede Exloërmond i 59-letni Jan H. z Meeden. Ludzie ci mieli pracować jeszcze z kilkoma innymi podmiotami podczas przeprowadzenia tej kampanii gróźb, niemniej jednak to właśnie od nich wyszła inicjatywa. Oni byli organizatorami całego przedsięwzięcia i dostarczali informacji o „najczulszych punktach” firm, do których wysyłano groźby.
Nielegalne metody
Obaj podejrzani pochodzą z grup aktywistów, którzy od lat walczą z farmami wiatrowymi. Niektórzy uważają tych ludzi za „foliarzy”, zwolenników teorii spiskowych, którzy na półprawdach i domysłach budują swój ogląd rzeczywistości. Zdaniem tego typu aktywistów wiatraki powodują szkodliwe dla człowieka dźwięki o niskiej częstotliwości, które mają powodować zmęczenie, nudności i zawroty głowy, a z czasem prowadzące do trwałego uszkodzenia słuchu. Ponadto błyski łopat mogą doprowadzać do epilepsji lub też powodować chorobę wibroakustyczną, zwaną przez przeciwników tej technologii syndromem turbin wiatrowych. Ludzie ci mają za nic to, iż farmy stają zwykle z dala od osiedli ludzkich, a krótkotrwałe przebywanie w ich obszarze nie jest szkodliwe.
Listy to nie wszystko
Obu podejrzanych łączy się również z groźbą zanieczyszczenia terenów pod budowę farm wiatrowych azbestem. Działanie to miało doprowadzić to tego, iż skażona tą substancją ziemia nie pozwalałaby na budowę farmy bez ryzykowania życiem i zdrowiem pracowników. To zaś miało skutkować cofnięciem przez władzę pozwolenia na budowę. Na szczęście do takiego skarżenia nie doszło i matka natura nie ucierpiała.
Opór nie maleje
Za nielegalne działania prokuratura chce skazać obu mężczyzn na 15 miesięcy więzienia, z czego ostatnie pięć miałoby być zawieszone. Czy sąd zgodzi się z decyzją oskarżyciela i za listy podejrzani trafią do "paki"? Jeszcze nie wiadomo. Wymiar sprawiedliwości bowiem nie ustalił jeszcze terminu ostatniej, kończącej sprawę rozprawy.
Obserwatorzy całej tej sytuacji zauważają jednak inną rzecz. Pomimo tego, iż w momencie aresztowania mężczyzn groźby ustały, to jednak radykalizacja przeciwników farm wiatrowych wzrasta. Ich zdaniem bowiem zatrzymanie liderów tylko potwierdza teorie o szkodliwości wiatraków. Sąd i prokuratura działają bowiem w zmowie z państwem i chcą zamknąć usta tym, którzy znają prawdę.
Nowy GlosPolski.nl to także Ogłoszenia dla Polaków w Holandii
Po ponad 2 latach testów, w listopadzie 2020 uruchomiliśmy całkowicie nowy GlosPolski.nl. Rozbudowaliśmy część informacyjną, aby jeszcze łatwiej dostarczać aktualne informacje z Holandii. Zoptymalizowaliśmy wygląd naszego portalu do telefonów komórkowych oraz uruchomiliśmy dział ogłoszeń specjalnie dla Polaków w Holandii.
Postawiliśmy na wygodę i łatwość wyszukiwania zarówno na tradycyjnym laptopie jak i na telefonach komórkowych czy tabletach. Po prostu działa 🙂
Zlokalizuj mnie! Fryzjer, kosmetyczka lub hydraulik blisko Ciebie
W Holandii w zasadzie każda ulica i budynek ma swój własny kod pocztowy, to bardzo ułatwia znalezienie poszukiwanego miejsca. Warunkiem jest znajomość kodu pocztowego, co jednak gdy jesteśmy w innej dzielnicy? Z pomocą przychodzi nam funkcja "zlokalizuj mnie", dzięki GPS w Twoim telefonie nasza wyszukiwarka lokalizuje Twoją pozycję. Następny krok to wybór czego szukasz.
Mieszkanie, pokój do wynajęcia w Rotterdamie lub w Hadze?
To prostsze niż myślisz! Wystarczy wybrać odpowiednią kategorię np: Wynajmę mieszkanie / pokój / mieszkanie, wprowadzić kod pocztowy np. 3073PD dla Rotterdam, określić zasięg wyszukiwania w kilometrach i otrzymujemy listę wyników. Masz dodatkowe oczekiwania? Wpisz frazę w pole "czego szukasz" i kliknij: szukaj. Otrzymasz spersonalizowane wyniki. Ostatni krok należy wyłącznie do Ciebie - kontakt z osobą wystawiającą ofertę. Powodzenia!
Praca w Holandii, ogłoszenia dla Polaków!
Znalezienie pracy w Holandii jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie musisz przeglądać dziesiątek stron agencji pośrednictwa pracy, ponieważ GlosPolski.nl to agregator wszystkich ogłoszeń o prace dostępnych na rynku. Dbamy o to, aby wszystkie sprawdzone oferty znalazły się na naszym portalu.
Z pomocą naszej wyszukiwarki znajdziesz nową pracę blisko swojego domu lub w dowolnie wybranym miejscu w Holandii. Otrzymasz wyłącznie wyniki, które będą zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
Zobacz 30-sekundowy filmik o tym jak działa nasza wyszukiwarka.