Co się stanie, gdy wkurzy się „Bob Budowniczy”

Budowlańcy to bardzo specyficzna grupa społeczna. Oprócz pięknej opalenizny, ale tylko powyżej pasa i standardowego narzekania na efekty pracy wcześniejszych ekip, potrafią oni mocno się zdenerwować. A wtedy w rozładowaniu emocji może im pomóc koparko-ładowarka.


Poranna demolka

W piątkowy poranek, chwile przed godziną piątą rano w parku biznesowym Gendt na Henri Dunantstraat, dało się słyszeć ogromne trzaski i dźwięki samochodowych alarmów. Świadkowie, którzy byli w okolicy, pomimo tak wczesnej godziny, opisują sytuację, w której rozwścieczony budowlaniec, niemal jak w grze komputerowej, dokonuje destrukcji otoczenia. Dzięki sile kierowanego przez siebie sprzętu, mężczyzna taranował, przewracał samochody na placu znajdującej się tam firmy oraz dzięki wysięgnikowi rozpoczął „rozbiórkę” znajdującego się nieopodal domu jednorodzinnego. Wysięgnik zaczepiał o spadzisty dach, wyrywając w nim dziurę i zrzucając dachówki. Kierujący pojazdem kontynuował swoje działania, aż nie stworzył w dachu wyrwy wielkości kilku metrów kwadratowych. Oprócz tego uszkodził również okno dachowe i fasadę budynku. W tych destrukcyjnych czynnościach mocno ucierpiał również stojący bezpośrednio przed wejściem do domu samochód, na który spadały dachówki cegły i części belek stropu.

Mężczyzna rozpoczął burzenie domu, w którym spała cała rodzina. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Akcja funkcjonariuszy

Demolkę przerwała holenderska policja, którą zaalarmowali mieszkańcy domu, jak i świadkowie zdarzenia. Oprócz zwykłych funkcjonariuszy, na miejsce wysłano również odział przeszkolony do zatrzymywania niebezpiecznych przestępców. Nie było bowiem wiadomo, czy mężczyzna nie posiada broni, nie jest pod wpływem środków odurzających i czy nie będzie stawiał oporu. Okazało się jednak, że „człowieka demolkę” udało się dość szybko zatrzymać, obezwładniając go. Zamiast jednak trafić do aresztu, został on zabrany przez pogotowie do szpitala. Wszystko dlatego, że podejrzany był ranny. Nie wiadomo jednak czy rany te powstały podczas samej procedury aresztowania, czy były spowodowane jego wcześniejszą szaleńczą działalnością.

Nieznany motyw

Policja, pomimo kilku dni od zatrzymania, nie podaje nowych informacji na temat zajścia. Obecnie funkcjonariusze przeprowadzają dochodzenie, którego celem jest ustalenie motywu takiego działania. Wiadomo jednak, iż budowlaniec będzie musiał odpowiedzieć za wyrządzenie szkód o znacznej wartości. Oprócz zniszczonego domu, jego łupem padł nowy samochód dostawczy i drogie BMW. Lokalni mieszkańcy i pracownicy firmy również nie znają dokładnych motywów sprawcy. Wszystko wskazuje jednak na zatarg na tle personalnym pomiędzy właścicielem budynku a kierowcą koparki.