Zginęła bo nie chciała zgodzić się na ślub

Zginęła bo nie chciała zgodzić się na ślub

Wracamy do sprawy 36-letniej kobiety, którą we wtorek znaleziono martwą w jej domu. Policja przekazała oficjalnie, iż to, co stało się w Rijswijk to nie był wypadek. Zginęła ona z ręki osób trzecich. Kto ją zabił? Rodzina zamordowanej Kariny podejrzewa, iż doszło do kobietobójstwa. Ich krewna nie chciała bowiem poślubić ojca jej trzeciego dziecka, przez co mężczyzna mógł poczuć się urażony i postanowił pozbyć się kobiety. W sprawie istnieje jednak również drugi motyw. 

Przypomnijmy. Ciało 36-latki znaleziono późnym popołudniem we wtorek. W domu oprócz ofiary był jej trzeci, najmłodszy syn. Początkowo nie wiadomo było, co się stało z kobietą. Policja nadal bada różne możliwości. Obecnie jednak coraz więcej wskazuje, iż kobieta zginęła z ręki ojca jej trzeciego dziecka. Mężczyzna po zamordowaniu Kariny (tak zakłada rodzina ofiary), popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg na tamtejszym dworcu. W ten sposób najmłodsze dziecko kobiety, które godzinami płakało pozostawione ze zmarłą matką w domu, jednego dnia straciło oboje rodziców.

 

Ślub

Przybyli do miasta kuzyni ofiary nie mają wątpliwości, co się stało. Znali dobrze swoją kuzynkę, poznali też jej partnera i wiedzieli doskonale, co tam się dzieje. Jak wskazują, konkubent kobiety był przybyszem z Afryki. Mężczyzna chciał zmusić 36-latkę do małżeństwa. Czemu? Dzięki temu znacznie szybciej uzyskałby holenderskie obywatelstwo i żyłoby mu się w Niderlandach po prostu lepiej. Karina jednak tego nie chciała. Uważała, że owszem mają dziecko, ale nie są jeszcze na tym etapie, by powiedzieć sobie sakramentalne „tak”.

 

Nielegalny

Po informacjach od kuzynów sąsiadom układanka zaczyna składać się w całość. Jak zauważają, ich sąsiadka była miła i wesoła. Konkubent był jednak bardzo skryty, wycofany, małomówny, unikał wzroku sąsiadów. Tylko przemykał się chyłkiem i znikał w domu. Był on tu więc najprawdopodobniej nielegalnie.

Kobietobójstwo

Czy można zabić kogoś, bo nie chce wyjść za mąż? Holandia zna już takie przypadki, choćby wśród radykalnej społeczności islamskiej, w której kobieta żyjąca bez ślubu może zhańbić całą rodzinę i hańbę tę można zmyć tylko krwią.
W przypadku Kariny rodzina też mówi o kobietobojstwie (zabójstwie kobiety, bo była kobietą). Tutaj jednak przyczyną nie jest religia, a samo podejście mężczyzny, który miał potraktować matkę swojego dziecka, jak przedmiot, narzędzie, które miało mu pozwolić zdobyć obywatelstwo. Gdy okazało się, iż owo „narzędzie” nie działa, postanowił się go pozbyć. Religia nie odgrywała tu większego znaczenia, ponieważ mężczyzna, pochodzący z Wysp Zielonego Przylądka, był najprawdopodobniej chrześcijaninem.

 

Fałszywa emancypacja

Jak zauważają socjologowie, w Holandii średnio raz na osiem dni dochodzi do morderstwa kobiety. Są to wyższe wskaźniki niż w innych krajach, gdzie bardziej dominuje kultura macho, takich jak np. Włochy czy Hiszpania. Dlaczego? Eksperci wskazują, iż tam z racji na „męską kulturę” kobiety są lepiej chronione. W Holandii panuje zaś emancypacja i równość więc problem powinien nie występować. Niestety tak to tylko wygląda z wierzchu. W rzeczywistości w kraju zwłaszcza wśród migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu istnieje potężna dyskryminacja ze względu na płeć. Ta zaś sprawia, w połączeniu z ekstremizmami religijnymi i patriarchalnym wychowaniem, iż kobiety padają ofiarami przemocy tylko z racji tego, iż są kobietami i nie chcą podporządkować się woli mężczyzny.

 

 

Źródło:  AD.nl