Zamieszkać w biurze nabierze nowego znaczenia
Holendrzy bardzo polubili pracę zdalną. W Niderlandach doszło do małej rewolucji. Okazało się, iż pracownicy biurowi mogą z powodzeniem wykonywać swoje obowiązki z domu, będąc tak samo wydajni jak w pracy. Dzięki czemu wiele firm zmieniło model zatrudnienia, oszczędzając przy tym na kosztach dojazdu do pracy pracowników, czy wynajęcia przestrzeni biurowej. Teraz zaś może się okazać, iż praca zdalna pozwoli nie tylko dłużej wysypiać się pracownikom, ale i pomóc rozwiązać kryzys mieszkaniowy w Niderlandach. Jak to możliwe?
Dzięki temu, że wielu Holendrów nadal pracuje z domu dużo pomieszczeń biurowych, czy nawet całych biurowców świeci pustkami. Firmy pozwalając swoim kadrom pracować z kanapy, zrezygnowały z najmu ograniczając koszty. Nieruchomości te zaś, jak wskazuje firma doradcza ds. nieruchomości Cushman & Wakefield, można w relatywnie krótkim czasie przekształcić na budynki mieszkalne.
Miliony metrów kwadratowych
Jak informują przedstawiciele C&W, obecnie w Niderlandach jest zbędnych 2,1 miliona metrów kwadratowych powierzchni biurowej. Nie każdą z takich nieruchomości można oczywiście przerobić na domy czy bloki, ale eksperci uważają, iż przy dobrych chęciach dałoby się uzyskać nawet 11,2 tysiąca nowych mieszkań i domów.
Firma doradcza wskazuje tu przede wszystkim na biurowce znajdujące się na terenach parków biznesowych. Tam bowiem oprócz budynku znajduje się cała niezbędna infrastruktura, od oświetlenia ulicznego po miejsca parkingowe dla przyszłych lokatorów. W niektórych obszarach występują nawet sklepy i małe supermarkety. Te wcześniej zaopatrywały pracowników, teraz zaś mogłyby oferować swoje dobra mieszkańcom.
Stary pomysł
Pomysł z przekształcanie biurowców na mieszkania nie jest niczym nowym. Już wielokrotnie na przestrzeni ostatnich lat w Holandii, z racji braku mieszkań, dokonywano takich adaptacji. Zwykle jednak były to stare opuszczone, często podniszczone biurowce. Teraz zaś puste stoją nawet nowe gmachy niedawno oddane do użytku.
Część rozwiązania
Pomysł ten nawet jeśli uda się przekształcić wszystkie puste biurowce (co jest mało prawdopodobne), i tak nie rozwiąże problemu z niedoborami mieszkań w Holandii. Będzie to bowiem kropla w morzu potrzeb. Kropla jednak bardzo ważna, tym bardziej iż wiele takich opuszczonych lokacji znajduje się na Randstad, gdzie od dłuższego czasu występują znaczne problemy lokalowe.
Źródło: Nu.nl