Zadanie domowe koszmarem dla sąsiadów
Ćwiczenia czynią mistrza, mówi pewne znane powiedzenie. 13-latek chodzący do konserwatorium muzycznego w Hadze ćwiczył więc w domu, tak jak kazał mu profesor, co najmniej trzy godziny dziennie. Nastolatek ma talent do gry i robi wyraźne postępy. Jeszcze jednak wyraźniej widać irytację sąsiadów, którzy mają już tak dość młodego wirtuoza, że sprawa trafiła do sądu.
Całokształt
Sąsiedzi mają po prostu dość chłopca i jego rodziny. Jak wskazali przed sądem, muszą mierzyć się z codziennymi koncertami od 2019 roku. Sama muzyka, to jednak tylko część problemu. W 2022 roku uciążliwości stały się jeszcze większe. Jak mówią mieszkańcy, rodzina chłopca celowo zaczęła trzaskać drzwiami i oknami, a także głośno chodzić po domu. Oprócz tego zainstalowali też kamery bezpieczeństwa, które zdaniem sąsiadów miały naruszać ich prywatność.
Mediator
Codzienne granie, monitoring czy wspomniane trzaskania drzwiami sprawiło, że waśń sąsiedzka z każdym dniem rosła. W 2023 roku sprawę tę starał się rozwiązać mediator i lokalny dzielnicowy. Nic to jednak nie dało. Efekt był taki, że sprawa trafiła do sądu.
Roszczenia
Jeszcze przed procesem rodzice małego muzyka zmienili mu pianino na fortepian koncertowy. Postawili też ściankę dźwiękoszczelną, a instrument ustawili na grubym dywanie, by jego materiał tłumił drgania. To jednak nie usatysfakcjonowało sąsiadów. Ci domagali się, by artysta nie grał w środy i niedzielę. W pozostałe dni miał zaś koncertować tylko 2 godziny dziennie między 10 a 12 lub 19 a 21. Gra też miała być możliwa tylko, gdy wszystkie okna i drzwi w domu byłyby zamknięte. Z ogrodu miały też zniknąć kamery monitoringu
Oprócz tego sąsiedzi chcieli, by sąd zakazał im tupania po schodach, czy trzaskania drzwiami.
Wszystko to miało być pod karą grzywny i zaboru fortepianu.
Wyrok
Sąd po zapoznaniu się ze sprawą odrzucił większość roszczeń. Uznał bowiem, iż ścianka dźwiękoszczelna spełnia swoją rolę. Młody muzyk może grać kiedy chce, grunt, aby okna były zamknięte. Wymiar sprawiedliwości odrzucił też zarzut celowego tupania na schodach i trzaskania oknami. Sąsiedzi nie mieli bowiem dowodów na to, iż rodzina robiła to z premedytacją.
Jedyną sprawą, w której sąd przyznał rację powodom, były kamery. Te mają zostać przestawione tak, by nagrywały tylko ogród właścicieli tych urządzeń.
Czy sąsiedzi wniosą apelację? Tego nie wiadomo. Pewne jest jednak, iż nie staną się fanami muzyki klawiszowej.
Źródło: AD.nl