Gigantyczne żądania prokuratury w związku ze śmiercią Petera R. de Vriesa

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Stało się, w środę niderlandzka prokuratura oficjalne zażądała wyroków dla dziewiątki podejrzanej o udział w udanym zamachu na dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa. Uzasadniając swoje żądania, mówiła o bezprecedensowym morderstwie i ataku na praworządność w Królestwie Niderlandów.

Z całą stanowczością

Jak można było się spodziewać w tej głośnej sprawie, która wstrząsnęła holenderską opinią publiczną i sceną polityczną, prokurator zażądał bardzo wysokich wyroków. Trzy osoby jeśli to on wydawałby wyrok, nigdy nie opuściłyby już murów więzienia. Pozostała szóstka również usłyszała żądania wielu lat odsiadki.

 

Cierpienie

„Sprawcy spowodowali nieodwracalne cierpienie” – powiedział prokurator, dodając: „Morderstwo wywołało bezprecedensowy i bardzo wielki szok w społeczeństwie”. Zdaniem oskarżyciela w działaniu przestępców zaplanowane było wszystko, łącznie z miejscem ataku. Do egzekucji doszło po południu w centrum Amsterdamu, tak by zmaksymalizować efekt szoku. By pokazać, iż przestępcy mogą robić, co chcą, nawet w biały dzień w centrum stolicy. Przypomnijmy bowiem, 6 lipca przy Lange Leidsedwarsstraat w Amsterdamie, zabójcy oddali kilka strzałów do reportera, który wychodził ze studia RTL Boulevard.

Śmiertelne strzały do De Vriesa oddał 24-latek Delano G. Zabójca wsiadł następnie do auta prowadzonego przez naszego rodaka Kamila E. i obaj uciekli z miejsca ataku. Dwójka jednak wpadła w ręce policji kilka godzin później. Dziennikarz zaś przeżył postrzał i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się go jednak uratować. Zmarł 15 lipca.

 

Zarzuty

Dwójka ta usłyszała wczoraj zarzut udziału w morderstwie i prokurator zażądał dla nich dożywotniego pozbawienia wolności. Trzecią osobą, dla której prokurator chce najwyższego możliwego w Niderlandach wymiaru kary, jest Krystian M., który miał zorganizować cały zamach. W przypadku tego Polaka, prokurator mówi jednak również o działaniu z zamiarem terrorystycznym. Chodzi o to, iż mężczyzna, planując zabójstwo, wybrał takie miejsce, by jak najbardziej przerazić społeczeństwo.

Przeprosiny

Co ciekawe 28-letni M. podczas środowego posiedzenia sądu zwrócił się do krewnych ofiary i szczerze ich przeprosił. Przekazał, iż działał pod presją i zrobił to, ponieważ sam obawiał się o własne życie. Nie zdradził jednak, kto był jego mocodawcą.

 

Dekady w pudle

Prokurator domagał się również wysokich kar dla pozostałych oskarżonych. Dla Gerowera M. i Ericksona O., którzy sfilmowali konającego dziennikarka po ataku i umieścili te nagrania w sieci, zażądał po 21 lat więzienia. Co wydaje się ogromną karą za wykonanie nagrania. Sęk w tym jednak, iż działania te zdaniem oskarżyciela można podciągać pod współudział w akacie terrorystycznym.
Pozostała czwórka biorąca mniejszy udział w tym zamachu, np. śledząca wcześniej dziennikarza, usłyszała kary do 17 lat więzienia.

Proces ten zakończy się więc zapewne jednymi z najwyższych wyroków od lat w Holandii. Niestety na ławie oskarżonych nie zasiadł główny podejrzany, zleceniodawca zamachu. Kto to jest, dalej nie wiadomo.

 

Źródło:  Nu.nl