Z Holandii wprost do piekła – historia nastoletniej Nadii
Nadia (imię zmienione) miała 14 lat kiedy pojechała na wakacje na bliski wschód. Tak przynajmniej myślała. Gdy jednak dotarła z Holandii do kresu swojej podróży – Afganistanu okazało się, iż cel wyjazdu jest inny. Musiała poślubić starszego, obcego sobie mężczyznę. Nastolatka nie była jedyną, którą spotkał ten los. Co roku przytrafia się on dziesiątkom jeśli nie setkom Holenderek, które z dnia na dzień trafiają do piekła na ziemi.
Nadia ma obecnie 31 lat i po wielu latach udało jej się wrócić do Holandii. Jak powiedziała, opowiadając swoją historię dziennikarzom AD, wreszcie jest w domu. W domu, który z racji podstępu ojca, opuściła mając 14 lat.
Wakacje
Wtedy bowiem ojciec powiedział jej, że jadą na wakacje. Dziewczynka nie zastanawiała się jak i gdzie będą jechać. Cieszyła się na sam wyjazd. Nie mogła się go doczekać, tym bardziej, iż jak przekazał jej tato, miała się wreszcie zobaczyć ze swoją biologiczną mamą. To jednak nie wszystko. Wyjazd miał przynajmniej na chwilę pozwolić jej uciec od kryzysu w domu. Dziewczyna nie dogadywała się bowiem z macochą, która była dla niej bardzo brutalna. Wakacje miały być więc czasem radości, beztroski i zapomnienia. Tak jej się wydawało.
Młoda Holenderka
Jej ojciec, znaturalizowany uchodźca z Afganistanu miał inne plany wobec młodej Holenderki. 14-latka bowiem otrzymała również obywatelstwo. Przez lata pobytu w krainie tulipanów nauczyła się języka i zaaklimatyzowała w Holandii. Zdobyła przyjaciół, dobrze uczyła się w szkole. Była typową niderlandzką nastolatką.
Wakacje z niewolnicą
Początkowo wyjazd do Afganistanu faktycznie wyglądał jak wakacje. Dziewczyna spędzała czas z matką i jej rodziną. Wszystko było dobrze. Nastolatka jednak coraz bardziej zauważała, jak traktowane są tam kobiety. Musiały zajmować się wszystkim w domu. Często były bite i karcone przez mężów. Nastolatka miała wrażenie, iż są one jak niewolnice. Na szczęście jej to nie spotka. Ona jest tu tylko na wakacjach.
Długo
Wakacje w pewnym momencie zaczęły stawać się jednak coraz dziwniejsze. Tygodnie zamieniły się w miesiące. W pewnym momencie zaś doszło do czegoś niezrozumiałego. Mężczyźni z jej rodziny podjęli decyzję, iż 14-latka musi wyjść za mąż. Wybrano jej nawet męża. Sprzedano ją starszemu mężczyźnie. Nadia była przerażona. Tak samo jak jej matka, która już wiedziała, iż córka podzieli jej los.
Dziewczynę zmuszono do wyjścia za mąż za Taliba w wieku 14 lat. Trafiła w bardzo konserwatywne kręgi, w których była wręcz rzeczą. Za każdy sprzeciw była bita, musiała nosić burkę. Zabrano jej też telefon, by nie mogła kontaktować się z przyjaciółmi w Holandii. Nie wolno jej też było wyjść z domu.
Ucieczka
Po wielu latach dziewczynie z pomocą brata udało się uciec. Krewny jakimś cudem zdobył jej dowód osobisty i trochę pieniędzy. Nadia uciekła w drodze na wesele krewnych w Afganistanie. Wsiadła do rikszy z dwojgiem swoich synów (tak mogła się poruszać – jako eskorta dzieci) i udała się do granicy z Pakistanem. Zanim mąż się zorientował, udało się jej przekroczyć granicę. Tam zaś dotarła do ambasady Holandii. Ta początkowo nie chciała pomóc, kobieta była w końcu żoną Taliba – terrorysty. Na szczęście w sprawę włączyły się organizacje walczące o prawa kobiet. Femmes For Freedom rozpętały prawno-polityczną burzę, która w końcu sprawiła, iż kobieta wydostała się z bliskiego wschodu. Po wielu perturbacjach udało się jej niedanwo wrócić do Holandii. Niestety bez dzieci. Te zostały w Pakistanie.
Jak mówi, przeżyła przez te lata horror. Horror, którego nikomu nie życzy. Dlatego też uczula całe społeczeństwo i młode muzułmańskie dziewczyny. Wszystko po to, by one nie podzieliły jej losu.
Źródło: AD.nl