Wizja lokalna z udziałem polskiego oskarżonego

Już niedługo na Sand-Ambachtstraat, w 's- Gravenzande, w Hadze może mieć miejsce wizja lokalna z udziałem 33-letnigo Mariusza S. Polak oskarżony jest o dźgnięcie nożem innego naszego rodaka. Ofiara zmarła dwa tygodnie później na skutek odniesionych ran.

Wstępne ustalenia policji i prokuratury wskazują, iż 22 lutego tego roku nasz 33-letni rodak Mariusz S. zaatakował swojego krajana - 41-latka, na chodniku przed jego własnym domem. Na skutek tego zajścia starszy mężczyzna odniósł poważną ranę głowy. Całe zdarzenie miało miejsce w sobotnie popołudnie. Mężczyzna przeżył cios, ale leżał na chodniku w kałuży krwi. Sprawca zaś kręcił się nerwowo w okolicy, trzymając w rękach zakrwawioną broń. Wyglądał tak, jakby sam był w szoku. Cała sytuacja przypominała zaś sceny z jakiegoś filmu lub gry komputerowej. Od początku wskazywano, iż powodem tragicznego zajścia była sytuacja dotycząca prywatnych relacji w grupie Polaków. Więcej o sprawie piszemy w materiale Dźgnięcie w s-Gravenzande.

 

Dochodzenie

Sprawca został ujęty momentalnie po przyjeździe na miejsce policji. Polak trafił do aresztu, a zespół dochodzeniowo-śledczy wraz z prokuratorem rozpoczęli dochodzenie, które jeszcze przyśpieszyło po wieści o śmierci ofiary. Sprawa obecnie toczy się przed sądem w Hadze. W piątek miało miejsce kolejne posiedzenie pro forma, na którym adwokat domagał się przeprowadzenia wizji lokalnej.

 

Dowody i wizja lokalna

Chociaż dochodzenie w sprawie zostało już zakończone i policyjni eksperci przedstawili dokładny raport, to nadal zdaniem adwokata jest wiele niewiadomych w sprawie. Fakt, śledczy ustalili narzędzie zbrodni, siłę, jaką Polak użył, by zadać cios, przeprowadzono również dokładną sekcję zwłok analizującą uszkodzenia, jakie nóż spowodował w ciele ofiary. Przepytano również wszystkich świadków tego zdarzenia. Tu jednak pojawia się problem. Jak wskazuje bowiem adwokat, relacje postronnych widzów tej całej tragedii są całkowicie niespójne. Każdy z nich wskazuje bowiem na nieco inny przebieg wydarzeń. To zaś powoduje, iż brak jednej chronologii. Z tego też względu, zdaniem adwokata, niezbędna jest wizja lokalna. Sąd początkowo nie chciał się na nią zgodzić, ponieważ nie przesłuchano jeszcze wszystkich świadków. Teraz jednak wiele wskazuje, iż oskarżony wróci na Sand Ambachtstraat, by przeżyć wydarzenia z 22 lutego jeszcze raz.

 

Podwójna kara

Oprócz tego obrońca zaapelował, by 33-latek mógł opuścić areszt. Oskarżony zapewnia, iż nie ucieknie. W obecnej sytuacji zaś pozbawienie wolności może doprowadzić do poważnych problemów z prawem w Polsce. Człowiek ten bowiem ma w kraju dziecko i musi płacić alimenty. Obecnie zaś, z racji zamknięcia, nie może pracować i regulować należności. Nie został również skazany prawomocnym wyrokiem tak, by polski sąd nie miał wątpliwości. Mariusz S. jest więc zdaniem obrońcy w pewnym zawieszeniu i brak decyzji sądu w Hadze może spowodować, że oskarżony będzie ścigany przez rodzimy wymiar sprawiedliwości. Sąd jednak, co było do przewidzenia, nie wyraził zgody w piątek na zwolnienie Polaka.