Wilki wśród ludzi w Amersfoort
Dzikie zwierzęta przechadzające się po chodnikach to widoki znane czasem z Kanady, polskich Bieszczad, ewentualnie z Sopotu. Zwykle są to dziki, sarny lub jelenie. W Amersfoort, w poniedziałek pojawiły się jednak wilki, które przechadzały się ścieżkami, budząc przerażenie wśród ludzi. Skąd się tam wzięły? Otóż postanowiły one opuścić swój wybieg i pospacerować po tamtejszym zoo.
Populacja
Populacja wilków w Królestwie Niderlandów od pewnego czasu systematycznie rośnie. Te piękne zwierzęta tworzą w kraju małe watahy, żyjące gdzieś w leśnych ostępach rezerwatów. Psowate te stronią od kontaktu z człowiekiem, boją się go i unikają jak ognia. Skąd wiec wzięły się w mieście? Wiele wskazuje, że wszystkiemu winne są roboty budowlane. A wspomniane wilki nie mają nic wspólnego z żyjącymi dziko pobratymcami.
Wilki po drugiej stronie krat
W poniedziałkowe południe wielu odwiedzających Zoo Amersfoort zaalarmowano, iż po terenie obiektu biegają wilki. Drapieżniki wędrowały sobie po kompleksie. Spacer ten nie trwał jednak zbyt długo. Na miejsce natychmiast wysłano policję i służby weterynaryjne. Ci pierwsi mieli zabezpieczyć obszar tak, by nikt nie wszedł w bliski kontakt z psowatymi. Działanie to miało sprawić, iż uniknie się ofiar zarówno wśród ludzi jak i zwierząt. To jednak nie wszystko. Nieniepokojone wilki nie uciekną. Nie będzie więc trzeba ich szukać gdzieś po lasach czy parkach lub, co byłoby najgorsze, po mieście. Dzięki temu zaś dużo łatwiej było pracować służbom weterynaryjnym, które szybko strzeliły do zwierząt strzałkami ze środkiem usypiającym, a gdy te już smacznie spały przekazali je opiekunom.
Panika i wolność
Jak to się stało, iż zwierzęta wydostały się z wybiegu? Wiele wskazuje na to, iż wszystkiemu winne były prace remontowe prowadzone w okolicy ich miejsca bytowania. Hałasy, jakie wydawali budowlańcy, sprawiły, iż zwierzęta były tak przerażone, iż postanowiły uciec. W panice przekopały się pod ogrodzeniem. Właściciele ogrodu nie zdradzają jednak żadnych szczegółów na ten temat. Wskazują jedynie, iż zwierzęta musiały to zrobić dość szybko, ponieważ podczas porannego obchodu nie było śladu podkopu. Również oględziny ogrodzenia nie wykazały, iż robotnicy podczas swojej pracy mogliby je w jakimś stopniu uszkodzić.
Wilk boi się człowieka
Jak wskazują władze, mimo iż sytuacja wydawała się niebezpieczna, ryzyko dla zwiedzających ogród zoologiczny było znikome. Wilki były syte, a życie w zoo sprawia, iż są one przyzwyczajone do widoku ludzi. Nie reagują na nich panicznie, ale stronią od ich obecności. W przypadku więc ewentualnego kontaktu, jeśli człowiek nie zrobi nic nierozsądnego, psowate nic mu nie zrobią. Faktycznie, podczas całego tego zamieszania nie zgłoszono przypadku, by wilki weszły w bezpośredni kontakt z człowiekiem. Nie było rannych. Schwytane zaś zwierzęta trafiły do wybiegu separacyjnego, by mogły w spokoju rozluźnić się i zrelaksować po tym co się stało.