Wielka miłość, ucieczka i kłopoty 13-letniej Polki
Miłość to wspaniałe i silne uczucie. Niektórzy z tej miłości potrafią robić bardzo głupie rzeczy. Nasza 13-letnia rodaczka postanowiła uciec do ukochanego, do Holandii. Według niej był to zapewne wielce romantyczny czyn. Dla holenderskiego sądu był to zaś kolejny zarzut dla jej partnera, któremu teraz grożą nawet lata odsiadki.
Wielka włóczęga
Nastolatka znad Wisły była szaleńczo zakochana w swoim ukochanym, 22-letnim partnerze. Młodej dziewczynie nie przeszkadzała różnica wieku. Ba, w jej sytuacji można było faktycznie mówić o miłości bez granic, ponieważ postanowiła ona uciec z domu, by być ze swoją drugą połówką. Ta zaś nie mieszkała na sąsiedniej ulicy, czy pobliskiej miejscowości. Mężczyzna pracował jako migrant zarobkowy w Oss i tam właśnie w sierpniu 2019 roku udała się dziewczyna. To zaś doprowadziło do szeregu sytuacji, przez które 22-latek znalazł się teraz przed holenderskim wymiarem sprawiedliwości.
Nerwowy ojciec
Jak to się stało, iż dziewczyna pojechała do Holandii? Jak się okazuje, para miała znać się z Polski. Wybranka nastolatki miał też poznać ojciec dziewczyny, który rozkrwawił mu nos. Wszystko dlatego, iż 22-letek miał wiedzieć o dzielącej dwójkę różnicy wieku, ale mimo to zaszył się z nastolatką w hotelu, w którym zdaniem rodzica, coś miało się wydarzyć. Można więc „delikatnie przypuszczać”, iż rodzice nie byli zbyt zadowoleni z takiego związku i nie pozwolili parze się spotykać. To zaś po części doprowadziło, iż 22-latek pojechał do pracy, do Holandii.
Ucieczka
Jak ustalono w śledztwie, mężczyzna nie wiedział, iż jego była partnerka chce uciec. Ta postawiła go przed faktem dokonanym. 17 sierpnia nastolatka po prostu skorzystała z aplikacji BlaBlaCar i wsiadła do samochodu osoby jadącej do Holandii. Zgodnie z celem tego typu programu 13-latka miała partycypować w kosztach przejazdu. Podczas jazdy okazało się jednak, iż nie stać jej było na opłacenie kursu. Wtedy to skontaktowała się z ukochanym, ten zaś opłacił podróż.
Wspólne mieszkanie
Gdy dziewczyna dotarła do Holandii, 22-latek przyjął ją w gościnę. Dziewczyna mieszkała z nim do 8 września 2019 roku. Podczas pobytu miała mieć wyłączony telefon, by nie można było jej namierzyć. W tym czasie nastolatka kontaktowała się tylko kilka razy z matką.
Problemy
Jak skończyły się niderlandzkie wakacje 13-latki? Zarzutami dla jej ukochanego. Prokuratura wskazuje na odebranie dziecka spod władzy rodzicielskiej i rozpustę z nieletnią. Jak zeznała para, mieli oni podczas pobytu w Holandii kilkukrotnie uprawiać seks, nie zabezpieczając się przy tym. 13-latka zeznała przed sądem, iż chciała kochać się z ukochanym i nie miała nic przeciwko ewentualnemu zajściu w ciążę (jej rodzice byli innego zdania). Prokurator prowadzący sprawę wskazał jednak, iż seks z dziećmi poniżej 16 roku życia jest karany (ścigany na wniosek, powyżej 12 roku życia "ofiary"). Dlatego, że należy je chronić, ponieważ nie potrafią one ocenić długotrwałych konsekwencji swoich czynów (jakimi byłoby rodzicielstwo w tak młodym wieku).
Okoliczności łagodzące
W efekcie oskarżyciel domaga się 15 miesięcy więzienia dla obecnie 24-letniego mężczyzny. Nie jest to zbyt wysoki wymiar kary, bo jak wskazuje sama prokuratura, mężczyzna faktycznie był zakochany, tak iż uczucie zaślepiło mu trzeźwą ocenę sytuacji. Ponadto prokurator uważa, iż Polak nie może się poszczyć zbyt wielkimi zdolnościami intelektualnymi. Możliwe więc, iż nie wiedział nawet, że mogą go czekać sankcje karne.
Obrona domaga się maksymalnego obniżenia kary, tak aby wyrok pokrywał się z okresem, jaki nasz rodak spędził w niderlandzkim areszcie. Wszystko po to, by nie musiał już wracać do Holandii. Po zwolnieniu bowiem wyjechał z Niderlandów do ojczyzny.
Jak do sprawy podejdzie sąd? Wyrok za 2 tygodnie.