Wbiła swojemu ukochanemu nóż w pierś

Ranny Polak znaleziony pod szpitalem w Tilburgu

W Holandii przedłuża się postępowanie w sprawie Polki oskarżonej o zabójstwo swojego partnera. Agnieszka G. miała zabić swojego ukochanego, wbijając mu nóż w pierś.

Rodzinna tragedia

Matka zabitego 36-letniego Pawła nadal nie potrafi sobie poradzić ze śmiercią swojego syna. Pozostaje w żałobie i często płacze. Nie potrafi zrozumieć, co się stało. Paweł kochał Agnieszkę i jej syna jak swoje dziecko, chociaż miała je z innym. Tworzyli razem zgrany, przepełniony uczuciem związek. Jedyne, na co zwracał uwagę brat zabitego- Dawid, to charakter Agnieszki. Była to dziewczyna, która musiała zawsze postawić na swoim, inaczej mogło dojść do awantury.

 

Tragedia

Para była ze sobą około trzech lat. Na początku w Polsce mieszkali oddaleni od siebie o około 10 kilometrów. Potem Paweł przeprowadził się do Niderlandów, by pracować jako pracownik budowlany. To właśnie tam, w domu Mariottestraat, w Hadze doszło do tragedii. Pogotowie starało się reanimować 36-letniego mężczyznę, który został dźgnięty nożem w pierś. Niestety starania medyków okazały się nieskuteczne. W czasie całego wydarzenia w domu oprócz ofiary znajdowała się również 30-letnia kobieta, Agnieszka. Przybyła na miejsce policja zabrała ją z podejrzeniem, iż to ona zaatakowała mężczyznę. Dzień później został również aresztowany 39-latek, istniało bowiem przypuszczenie, że również on był zamieszany w tę sprawę. Szybko jednak okazało się, iż mężczyzna jest niewinny i nie ma nic wspólnego z tragicznymi wydarzeniami z 19 lutego 2019.

 

Proces

Gdy prokurator przedstawił w stosunku do Agnieszki akt oskarżenia, kobieta się rozpłakała. Zapewniała, że „nie jest potworem” i to, co się stało, nie było celowe, że zrobiłaby wszystko by przywrócić mu życie. Teraz jedyne zaś co jej zostało to walczyć o siebie i swoje dziecko.

 

Obrońca również wskazuje, na to, iż był to wypadek, emocje, które podyktowane były ówczesną sytuacją w domu. Kobieta miała wziąć nóż, ale nie użyła go. Jej partner miał się na niego nadziać podczas awantury. Śledczy nadal badają, czy przed śmiertelnym wypadkiem doszło w domu do kłótni, walki między kochankami. Policjanci zabezpieczyli bowiem ślady krwi w kuchni i korytarzu, w domu na Mariottestraat. Ponadto sąd zamierza również przesłuchać matkę i koleżankę Agnieszki. 30-latka miała bowiem zadzwonić do nich zaraz po incydencie. Prokurator chce również poddać kobietę badaniom psychiatrycznym. Mają one określić zarówno jej obecny stan, po tych traumatycznych wydarzeniach, jak i to czy byłaby w stanie faktycznie zabić człowieka podczas przypływu silnych emocji.

 

Wszystko to wskazuje, iż sprawa Polki potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Kobietę czekać będzie jeszcze wiele bolesnych dla niej przesłuchań i posiedzeń sądu podczas, których będzie zasiadać na ławie oskarżonych.