Wbił się w inne auto, nawet nie hamował

Na N50 przed mostem Ramspol 54-letni kierowca dosłownie wbił się w auto stojące w korku. Mężczyzna nawet nie hamował. Jechał tak, jakby nie widział aut przed nim. W wyniku wypadku poważnie rannych zostało pięć osób. Jedna z nich do końca życie nie mogła już chodzić. Jaką karę za spowodowanie tak poważnego zderzenia otrzymał kierowca? Prace społeczne.

Do wypadku doszło 6 sierpnia 2020 roku.  54-latek skręcił na N50 w pobliżu Ens, w kierunku Zwolle. Gdy jechał drogą, most Ramspol był otwarty dla żeglugi. To zaś oznaczało, iż ruch na drodze krajowej był wstrzymany. Samochody stały w małym korku czekając, aż przęsło wróci na swoje miejsce, zgasną czerwone światła i uniosą się szlabany.
54-latek jednak na to nie czekał, on jechał dalej.

 

Zanik pamięci

„Pomiędzy momentem, gdy wjechałem na drogę, a wypadkiem nie pamiętam niczego. Pierwsze, co pamiętam, to uciskanie klatki piersiowej przez uderzenie” powiedział dwa tygodnie temu na rozprawie końcowej kierowca. Mężczyzna oskarżony był o brak wyczucia na drodze. Czyli o niezachowanie dostatecznej uwagi.

 

Hamownie

„Nie pamiętam, czy widziałem migające światła ostrzegawcze otwierania mostu. Nie jestem też pewien, czy hamowałem” – powiedział 54-latek. Policja w przypadku tego drugiego nie ma jednak wątpliwości. Na drodze nie było żadnych śladów hamowania. Mężczyzna po prostu uderzył w stojący przed nim samochód. Dlatego też siła wypadku była bardzo duża. Auto, które miało pecha znaleźć się przed nim, zostało bardzo poważnie uszkodzone. Z wraku służby ratownicze musiały wyciągnąć trzy osoby dorosłe i dwoje dzieci. Wszyscy oni odnieśli bardzo poważne obrażenia. Trójka z nich mimo tego, iż od wypadku upłynęły prawie trzy lata, nadal wraca do zdrowia.
Jak to się stało, iż ucierpieli zarówno ludzie siedzący na tylnej kanapie, jak i ci na przednich fotelach. Odpowiedź jest prosta, a zarazem przerażająca. Siła uderzenia wepchnęła ich pod ciężarówkę. Znaleźli się więc niejako między młotem a kowadłem.

Kaleka

Na skutek wypadku jedna z ofiar (która zmarła na raka rok temu), nie potrafiła do końca życia już chodzić. Została kaleką na resztę swoich dni. Jedno z dzieci na skutek uderzenia doznało poważnych uszkodzeń mózgu. Trudno więc powiedzieć jak będzie wyglądała jego przyszłość, czy odzyska sprawność fizyczną i umysłową.

 

Wyrok

Odpowiedzialny za to wszystko kierowca otrzymał karę w wysokości 90 godzin prac społecznych.  Kara ta z jednej strony została złagodzona z racji na długi okres, jaki minął od wypadku. Z drugiej zaś została nieco zaostrzona z powodu tego, iż Holendra już kiedyś skazywano za wykroczenia drogowe.
Jak wskazał sąd z racji tego, iż 54-latek znał drogę, powinien wiedzieć, iż most może być zamknięty, jego obowiązkiem było więc zachować szczególną ostrożność, czego nie zrobił, doprowadzając do wypadku.

 

 

Źródło: AD.nl