Promocja Hunkemöller, czyli bitwa o bieliznę

Promocja Hunkemöller, czyli bitwa o bieliznę

Dantejskie sceny rozegrały się w piątek, na targach odzieży i bielizny marki Hunkemöller, w centrum kongresowym Rotterdam Ahoy. Kobietom puściły nerwy i doszło do zaciętej bijatyki między około 15 paniami. Dlaczego doszło do takiego spięcia? Poszło o majtki i staniki.

rozliczenie podatku z Holandii

Jak wskazuje policja do wybuchu przemocy doszło podczas uzupełnienia asortymentu na stoisku bielizny marki Hunkemöller. Grupa kobiet nie przebierała w siłach i środkach, by zdobyć upatrzony stanik, majtki czy cały komplet bielizny. Doszło więc do sprzeczki, utarczki słownej, która bardzo szybko przerodziła się w rękoczyny.

 

Policja

Całej akcji sprzedaży bielizny na targach odzieżowych pilnuje wynajęta ochrona. Służby porządkowe nie były w stanie jednak okiełznać tłumu, który sam sobie wymierzał sprawiedliwość, jak tylko umiał. Na miejsce została więc wezwana policja. Gdy mundurowi przybyli na halę, po zamieszkach nie było już jednak śladu. Skończyły się tak szybko jak się zaczęły.
Widać było jednak pozostałości po nich. Jedna z kobiet została tak poważnie poturbowana, iż musiała udać się na pogotowie. Po całym zajściu funkcjonariusze przejrzeli nagrania z monitoringu, ale nie byli w stanie jednoznacznie powiedzieć, kto zaczął całą awanturę. Policjanci przesłuchali też wszystkich świadków i uczestników walk. Wiele wskazuje jednak na to, iż sprawa zakończy się polubownie. Policja nie aresztowała żadnej z kobiet.

 

Przeprosiny

Organizatorzy wskazują, iż są przybici tym incydentem i głęboko żałują tego co się stało. Jak powiedzieli dziennikarzom AD.nl: „Mamy wiele pod kontrolą, ale nie zachowanie naszych klientów. Niestety, ludzie szybko się niecierpliwią”. Ta niecierpliwość doprowadziła właśnie do awantury na końcu kolejki.

 

O co chodzi

Targi bielizny, bójka, awantura, o co w tym wszystkim chodzi? Targi, a zarazem możliwość nabycia bielizny w Ahoy potrwają do 2 maja. Do tego czasu teren imprezy odwiedzą tysiące kobiet. Dlaczego? Ponieważ zakupy tam to niebywała okazja. Biustonosz, majtki lub bikini, wszystko marki Hunkemöller. Kosztuje 2,50 euro.

 

Wielka akcja Hunkemöller

Hunkemöller liczy, iż podczas 4 dni targów uda im się sprzedać pół miliona sztuk bielizny. Czy to się uda? Popyt jest ogromny. Co chwilę samochody muszą dowozić nowe produkty, bo elementy garderoby szybko znikają z półek. Kolejka zaś, by wejść do hali, potrafi być wyjątkowo długa i poruszać się wyjątkowo wolno. To właśnie w niej miało dojść do sprzeczki. Ktoś musiał więc zająć nie swoje miejsce, w sytuacji gdy cały ogonek się zatrzymał z powodu uzupełniania towaru na hali. Którejś z pań puściły nerwy i wszystko się zaczęło.

 

Dziwne incydenty

Targi te i związana z nimi akcja sprzedażowa ma miejsce nie pierwszy raz i nie pierwszy raz dzieją się dziwne rzeczy. Rok temu doszło do sytuacji, w której panie stojące w kolejce załatwiały swoje potrzeby praktycznie pod siebie. Nie chciały udać się do toalety, by nie stracić miejsca w ogonku. Jak więc widać dla taniej bielizny można zrobić naprawdę dużo.

 

 

Źródło:  AD.nl
Źródło:  RTLNieuws.nl