W środę w Utrechcie staną autobusy
Kilka dni temu podróżni w rejonie Utrechtu musieli szukać zastępstwa za pociągi, które to na skutek strajku przewoźnika nie ruszyły ze stacji. W najbliższą środę ludzie z tamtego regiony znów będą musieli rozejrzeć się za alternatywą. Tym razem jednak nie staną pociągi a autobusy.
Regionalny transport autobusowy w całym regionie Utrecht ma zostać w dużej mierze wstrzymany w środę, 7 lutego z racji strajku przewoźników. Wtedy to kierowcy autobusów, należący do związku zawodowego FNV w prowincjach Utrecht i Noord-Holland, nie przyjdą do pracy. W efekcie wiele pojazdów należących do Syntus Utrecht i U-OV może pozostać w zajezdniach. Nie będzie miał bowiem kto ich prowadzić.
Łatanie dziur
Syntus Utrecht wskazuje, że zrobi wszystko, by jak najwięcej pojazdów wyruszyło tego dnia na drogi. Sęk jednak w tym, iż na chwilę obecną nie jest w stanie stwierdzić, które połączenia będą obstawione przez dostępne kadry, a które nie. Zapewnia jednak, iż postara się tak sporządzić harmonogram, by był on jak optymalny dla podróżnych i połączenia pojawiły się na najbardziej newralgicznych liniach. Jak to się uda? Tego, jak wspomnieliśmy wyżej, nie wiadomo. Czemu? Nie wiadomo bowiem, ilu faktycznie kierowców przyłączy się do strajku.
Alternatywa
Dlatego też już teraz przewoźnicy wskazują, iż ci, którzy mogą, powinni szukać alternatywnego transportu na najbliższą środę. Jeśli jednak to się nie uda i pasażerowie będą musieli udać się na przystanki, to powinni przed wyjściem dokładnie sprawdzać rozkład jazdy. Ten bowiem może znacząco różnic od tego we wtorek.
Kolejne problemy
Środowy strajk nie kończy problemów. Następna bowiem taka akcja protestacyjna uderzająca w podróżnych, ma odbyć się w piątek, 16 września. Wtedy jednak będzie to strajk nie lokalny, a ogólnokrajowy. Działania te są kontynuacją strajków sztafetowych w przewozie autobusowym, które miały miejsce na początku wakacji. Kierowcy autobusów podobnie jak kolejarze chcą bowiem uzyskać lepsze warunki w nowych układach zbiorowych. Mówiąc prościej, chcą po prostu zarabiać więcej.
Źródło: AD.nl