W Purmerend nie chcą już uchodźców z Ukrainy

Propozycję związkowców z FNV na 2025 rok

Okazuje się, iż miłość i współczucie w Holendrach ma bardzo wyraźnie nakreślone granice. Gdy wybuchła wojna na Ukrainie mieszkańcy Niderlandów otwarli swoje serca, portfele, a czasem także i domu dla uchodźców wojennych. Miesiące jednak mijają i pokłady empatii wśród ludzi żyjących w Purmerend wyraźnie się wyczerpały. Tamtejsza społeczność ma bowiem dość Ukraińców.

W Purmerend planowana była duża inwestycja budowlana. W gminie miały powstać domy dla uchodźców z Ukrainy. Działania budowlane nagle jednak zostały wstrzymane. Czemu? Jak przekazali miejscowi dziennikarze, rząd nie zdecydował się na współfinansowanie budowy. Kwestia pieniędzy nie jest jednak jedyną przyczyną zaprzestania prac. Pojawiła się również gminna petycja. W niej, w ciągu zaledwie 8 dni, 9 tysięcy osób powiedziało nie dla kompleksu dla Ukraińców na ich terenie.

 

 

Protesty

Petycja to jednak tylko jedna z form wyrazu sprzeciwu mieszkańców. Wcześniej przed urzędem miasta odbyły się dwie demonstracje niezadowolonych mieszkańców. Ludzie nie chcieli, by w ich gminie powstał specjalny kompleks domów tymczasowych dla około 5 tysięcy przybyszów ze wschodu.

 

Czara goryczy

Czemu Holendrzy nie chcieli pozwolić osiedlić się na swoim terenie Ukraińcom? Tym co najbardziej rozwścieczyło autochtonów, było to, że rząd i władze lokalne chcą wybudować kompleks dla obcych, dla ludzi, którzy przybyli z innej części kontynentu. To, że władze garną się ochoczo do pracy, gdy sami Holendrzy od wielu lat nie potrafią doprosić się, by to budować nowe mieszkania dla nich.
Ludzie protestowali więc, chcąc wymóc na gminie, by wycofała się z tej decyzji, zmieniła punk widzenia i zatroszczyła się o mieszkańców.

Gorzkie zwycięstwo

Czy protesty te przyniosły skutek? Mieszkańcy mówią o gorzkim zwycięstwie. Owszem kompleks dla Ukraińców nie powstanie. Nie jest to jednak tylko efekt ludzkich protestów. To bowiem nie gmina pierwsza wycofała się pod naciskami ludzi, a rząd, który stwierdził, iż jednak w budżecie nie ma na to środków. Dlatego też społeczność Purmerend uważa, iż gdyby nie brak pieniędzy gmina, by się nie ugięła.

 

Zdziwienie

Decyzją o zaniechaniu budowy zdziwione są lokalne władze. Samorządowcy uważają za konieczne ugoszczenie u siebie uchodźców. Są więc zaskoczeni decyzją władz centralnych, które jeszcze kilka miesięcy temu same apelowały o budowę mieszkań dla uchodźców. Dlatego też początkowo samorząd chciał rozpocząć konsultacje społeczne w sprawie Ukraińców, tak by rozwiązać jakoś ten problem. Gdy jednak mieszkańcy podczas ostatniej sesji rady miasta kolejny raz powiedzieli twarde nie, gmina całkowicie wycofała się z tego pomysłu.

 

 

Źródło:  Wydarzenia.interia.pl