W holenderskich lasach rośnie zagrożenie pożarowe

W holenderskich lasach rośnie zagrożenie pożarowe

W Królestwie Niderlandów, kraju, który wiele swojego terytorium wydarł morzu, jest bardzo sucho. W lasach, w rejonach przybrzeżnych znacząco zwiększyło się ryzyko wystąpienia pożarów. O zagrożeniu ostrzegają cztery regiony bezpieczeństwa. Jak to możliwe, skoro początek lata był mokry i deszczowy?

Przedstawicielka regionu bezpieczeństwa Noord-Holland-Noord w rozmowie z dziennikarzami Nu.nl nie pozostawia wątpliwości: „Przewidywane wysokie temperatury i silny wiatr oraz obecna sucha warstwa powierzchniowa ściółki powodują duże ryzyko pożarów lasów w naszym regionie”. Podobne zdanie prezentują przedstawiciele regionów Kennemerland, Hollands Midden i Haaglanden. Wszędzie tam służby ostrzegają o możliwym pojawieniu się pożarów lasów.

 

Dlaczego?

Skąd takie szybkie pojawienie się zagrożenia pożarowego? Wszystko to efekt tamtejszego ekosystemu. W rejonach tych rosną trawy wydmowe, które bardzo szybko wysychają, tak samo jak górne warstwy wrzosowisk, gdy te są suche i zaczną się palić, bez problemu rozniosą zaś ogień na krzewy i drzewa w lasach z którymi sąsiadują.

 

Drugi poziom

W lasach i na wrzosowiskach jest coraz gorzej, dlatego też stopień zagrożenia został podniesiony do drugiego, najwyższego poziomu. Ziemia nadal jest wilgotna, ale ostre słońce i silny wiatr sprawiły, że górna warstwa ściółki bardzo szybko traci wilgotność. Z każdym dniem jest coraz niebezpieczniej.

Deszcz zagrożeniem?

Co jednak ze wspomnianym na wstępie deszczem, czy ten nie powinien zmniejszać zagrożenia? W Holandii jak dziwnie by to nie zabrzmiało, opady zwiększyły tylko problem i ryzyko pożarów. Ciepły i deszczowy czerwiec oraz początek lipca sprawiły, że trawy i wiele innych roślin zaczęło silnie rosnąć. Teraz zaś z racji prognozowanych wysokich temperatur, silnego ciepłego wiatru i braku opadów te szybko wysychają. W lasach i na łąkach jest więc obecnie dużo suchej biomasy bardzo podatnej na każdą iskrę.

 

Ludzie, a przyroda

Dlatego też mieszkańcy Holandii muszą o tym pamiętać wypoczywając. Obywatele krainy tulipanów kochają kontakt z przyrodą.  Campingi, namioty, domy wypoczynkowe gdzieś na odludziu. Bliskość przyrody to coś wspaniałego. Gdy jednak przy okazji tej bliskości ktoś rozpali ognisko, grilla i iskra poleci nie tam, gdzie powinna lub niedopałek papierosa, czy szklana butelka zamiast do kosza trafi w trawę, może to doprowadzić do tragedii.

O tragedię tę zaś wyjątkowo łatwo, bo Holendrzy nie zamykają lasów dla ludzi. Liczą na ich rozwagę i odpowiedzialność. Na to, że będą wiedzieli, jak się zachować i że będą przestrzegać zasad bezpieczeństwa.

 

 

Źródło:  Nu.nl