W Holandii rośnie liczba pijanych kierowców

W Holandii rośnie liczba pijanych kierowców

W ostatnim czasie w Królestwie Niderlandów wzrosła liczba pijanych kierowców. Na szczęście problem ten dotyka nie użytkowników samochodów czy motocykli, a rowerów. Skąd to wiadomo? Coraz częściej pijani rowerzyści trafiają na odziały pogotowia holenderskich szpitali. Ludzie ci więc w głównej mierze zagrażają sobie, a nie innym użytkownikom ruchu.

rozliczenie podatku z Holandii

Dane dotyczące rowerzystów pod wpływem alkoholu podała platforma Safety NL. Przekazała ona, iż łączna liczba ofiar wypadków drogowych, będących pod wpływem alkoholu, które odniosły wszelkiej maści obrażenia wzrosła w ciągu ostatnich dziesięciu lat aż o 71 procent. W ubiegłym roku aż 6400 ofiar niderlandzkich dróg i chodników było pod wpływem środków odurzających. Większość z nich piła alkohol, ale znaleźli się również tacy, którzy zażyli narkotyki.

 

Obrażenia

W tym miejscu warto wspomnieć, to iż analizy te nie dotyczą sytuacji, w których osoba pod wpływem alkoholu wjedzie w krzaki na rowerze czy skończy na łące, zjeżdżając z drogi samochodem i nie wymaga pomocy medycznej. Dwie trzecie z tych 6400 incydentów kończyło się poważnymi obrażeniami, a czasem nawet śmiercią. Między bajki należy więc włożyć mit, iż osoba pod wpływem alkoholu raczej nie zrobi sobie krzywdy z racji swojej „bezwładności”.

 

Pijani rowerzyści

Tym, co może zaskoczyć to, iż znaczna większość pijanych kierowców powodujących czy też biorących udział w wypadkach drogowych to rowerzyści. Ci bowiem są liczeni, np. w policyjnych statystykach tak samo, jak pijani kierowcy samochodów. Cykliści na podwójnym gazie stanowią zaś aż 75% wszystkich tego typu incydentów. Wśród kolarzy większość wypadków była na szczęście jednostronna, czyli nie były to kolizje z innymi użytkownikami dróg.

Procenty kierowców

Kolejne 10% kierowców pod wpływem to ci, którzy jeżdżą motorowerami lub lekkimi skuterami. Dopiero ostatnie 15 procent to kierowcy samochodów osobowych i ciężarówek.

 

Szara strefa

Czemu w Holandii jest tak dużo cyklistów pod wpływem alkoholu lub narkotyków? Zdaniem Safety Nl wszystko dlatego, iż problem ten nie jest praktycznie eksponowany w przestrzeni publicznej. Od lat mówi się o pijanych kierowcach i wskazuje się transport samochodowy. To zaś powoduje, iż cykliści są często nawet społecznie akceptowalni. Ludzie wychodzą bowiem z założenia, iż pijany rowerzysta, wjeżdżając pod samochód, co najwyżej zrobi sobie krzywdę, a nie innym. Nie jest to jednak prawdą. Potrącenie człowieka przez rowerzystę często może być również tragiczne w skutkach.

Nie jedźmy więc po alkoholu obojętnie czy to na czterech, czy to dwóch kółkach.

Źródło:  Nu.nl