W Holandii podwoiła się liczba zwolnień

dwukrotny wzrost liczby zwolnień

Najnowsze informacje z niderlandzkiego rynku pracy nie napawają optymizmem. Nieco spóźnione dane za październik wskazują, iż liczba zwolnień była dwukrotnie większa niż w październiku 2019 roku. Informacje te potwierdza UWV. W ciągu jednego miesiąca holenderskie firmy zwolniły ponad 4600 osób.

4600 osób z wypowiedzeniem

4600 nie wydaje się to jakąś zbyt wygórowaną liczbą. Nie można jednak zapominać, iż Holandia nie jest zbyt ludnym krajem. Mieszkańców Niderlandów jest bowiem zaledwie kilkanaście milionów.  W takiej sytuacji skala zwolnień, w przeliczeniu na mieszkańca, jest naprawdę duża. Widać to również z perspektywy czasu. Miesiąc wcześniej, czyli we wrześniu, pracodawcy wysłali do UWV jedynie 2100 wniosków o zwolnienie. Niespełna 30 dni później liczba ta się podwoiła. Czemu tak się stało?

Według ekspertów za wzrost liczby zwolnień bezpośrednio odpowiada koniec drugiego pakietu holenderskiej tarczy antykryzysowej. Ta bowiem dopłacała pracodawcom do etatów, niemniej jednak zbaraniała redukcji personelu w firmach i przedsiębiorstwach. Gdy zaś dotacje rządowe się skończyły, wielu pracodawców dokonuje obecnie bilansowania zysków i strat. Zastanawiając się, czy dla firmy korzystniejsze będzie utrzymanie pracownika i dopłacanie do niego mimo rządowych dotacji, czy efektywniejsze z biznesowego punktu widzenie okaże się zwolnienie.
W rezultacie tych rozważań średnio w firmie zwalnia się od dwóch do trzech pracowników. Nie dotyczy to jednak branży hotelarskiej i handlu detalicznego. Tam zwolniono w październiku odpowiednio 11 i 9 procent personelu.

Wierzchołek góry lodowej zwolnień

To, co napawa jednak największym niepokojem jest to, iż zwolnień jest zdecydowanie więcej, niż wskazują statystyki. Samo UWV informuje, iż nie każdy pracodawca musi informować urząd o redukcji personelu. Jeśli bowiem pracodawca i pracobiorca dojdą wspólnie do porozumienia, ustalając np. kwotę odprawy, wniosek o zwolnienie nie trafia do Urzędu. To zaś oznacza, iż duża liczba zwolnień, którą można nazwać „za porozumieniem stron”, nie jest nigdzie rejestrowana. Czarne scenariusze wskazują, iż może być ich nawet kilka tysięcy, co przekłada się na to, iż na rynku pojawiło się nie 4,6, a 6 może 8 tysięcy nowych bezrobotnych.

 

Obecna zwiększona ilość zwolnień, to drugi szczyt podczas obecnego kryzysu. Pierwszy miał miejsce po zakończeniu pierwszej fali wsparcia dla przedsiębiorców. Wtedy w czerwcu zwolniono 4470 osób, jak wynika z danych UWV. Cztery razy więcej niż w czerwcu 2019.
Wszystko to powoduje, iż tylko z przyczyn ekonomicznych do końca października pracę w Niderlandach straciło 23438 osób. W całym ubiegłym roku liczba takowych zwolnień wyniosła tylko 11 tysięcy.

Straciłeś pracę? Nie przejmuj się, sprawdź nasze ogłoszenia o pracę i znajdź z Głosem Polski nowy lepszy etat.