Usunąć Króla

Król nie jest autorem mowy tronowej

W Holandii są ludzie, którzy chcieliby usunąć Króla, najlepiej wraz z całą jego rodziną. Nie mówimy tu jednak o terrorystach. Wszystko miałoby odbyć się całkowicie legalnie, w imię postępu. Na taki pomysł wpadli w okresie przedwyborczym posłowie GroenLinks i PvdA. Czy to przyniesie im zwolenników?

GroenLinks i PvdA w swoim wspólnym programie wyborczym jasno wskazali, iż jeśli oni dojdą do władzy, będą chcieli pozbyć się rodziny królewskiej. Monarcha to ich zdaniem „przestarzały system”.

 

O mały włos

Decyzja o tym, dla wielu wyjątkowo szokującym pomyśle, została podjęta podczas zjazdu wyborczego partii. Co ważne ten kluczowy punkt planu pozycjonujący i wyróżniający przed wyborami obie partie (startujące razem), nie był efektem decyzji jednego człowieka, czy nawet prezydium partii. Owszem pomysł powstał w prezydium. Projekt został poddany jednak pod walne głosowanie. Tam przeszedł relatywnie niewielką większością. Za było tylko 52% głosów, co pokazuje, iż nawet sami politycy wewnątrz partii nie są do niego całkowicie przekonani.

 

Ideały

Czemu partie te uderzają w monarchię? Bo ta uderza w jej lewicowe ideały. Dziwne? Niekoniecznie.
Partie te optują za maksymalną równością w Holandii. Dotyczy to nie tylko równości płci, wyznania, orientacji, równości wobec prawa, a praktycznie każdej możliwej strefy życia i aktywności ludzkiej. W tym momencie monarchia okazuje się zaprzeczeniem tych ideałów, mimo iż Król wielokrotnie sam opowiadał się za równością. Jak to możliwe. Chodzi o zasadę sukcesji dziedzicznej. Królem nie zostaje osoba wybrana z ogółu obywateli, a tytuł przechodzi z pokolenia na pokolenie. W efekcie pokazuje, iż jeden ród jest lepszy od innych, jedna rodzina może władać innymi.

 

Naziści

Nie można mówić więc o równości gdy tylko „błękitna krew” może sprawować władzę. To jednak nie wszystko. Królestwo Niderlandów wydaje milionowe sumy na utrzymanie rodziny królewskiej. Partie wskazują więc, iż zamiast płacić władcy i jego dworowi tylko za to, że jest można by było spożytkować te pieniądze na potrzebujących.
Inne argumenty dotyczą przeszłości członków rodu. Politycy wskazywali tu zarówno na dochody związane z handlem niewolnikami jak i na to, iż dziadek obecnego władcy był w NSDAP.

Prezydent Rutte

Zwolennicy pozostawienia monarchii powoływali się na historię, spuściznę przodków i symbolizm jego monarchii, złośliwie dodając, iż gdyby nie król mieliby prezydenta Rutte przez 12-lat. Argumenty te jednak nie przekonały większości.

 

Holendrzy powiedzą tak?

Czy dzięki temu pomysłowi GroenLinks i PvdA zdobędą więcej głosów? Holandia to nie Wielka Brytania. W krainie tulipanów monarchia nie ma takiej siły jak na Wyspach i co jakiś czas pojawiają się w debacie publicznej podobne pomysły. Król jak królował, tak króluje. Po co więc ten punk w programie? By się spozycjonować względem konkurencji. By wyborcy mogli powiedzieć: „tak myślimy podobnie”, oni mają rację. Czy to pomoże? Przekonamy się, gdy znane będą wyniki wyborów.

 

 

Źródło:  AD.nl