Upamiętnienie polskich bohaterów
Obchodzony w miniony weekend Dzień Wyzwolenia w Holandii poświęcony bohaterom i ofiarom II Wojny Światowej, miał w tym roku bardzo silny polski akcent. Wszystko za sprawą memoriału budowanego dla generała Maczka i Pierwsze Polskiej Dywizji Pancernej.
Dzień Wyzwolenia obchodzony w Holandii jest zawsze bardzo hucznie i podniośle. Chociaż, z roku na rok, w wydarzeniu tym bierze udział coraz mniej weteranów, to władze dokonują wszelkich starań, by oddać im należytą cześć. Holendrzy nie zapominają o swoich bohaterach i uczą o ich poświęceniu nawet najmłodsze dzieci, organizując np. śniadania z kombatantami. Weterani opowiadają na nich nie tylko o piekle wojny, ale i o wielu podniosłych, radosnych momentach. Ponadto na terenie całej Holandii można spotkać się z apelami pamięci, licznymi defiladami, czy nawet dwoma minutami ciszy, podobnymi do tych, które mają miejsce w Warszawie podczas godziny W.
Rozpoczęcie prac
Część tegorocznych obchodów miała jednak szczególny wydźwięk dla Polaków i mieszkającej w Holandii Polonii. 92-letni Roman Fiegel weteran walk w Holandii i członek słynnej Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej, odsłonił na polskim cmentarzu wojskowym na Ettensebaan, tablicę informacyjną o powstaniu memoriału poświęconemu wielkiemu polskiemu dowódcy i tysiącom bohaterów, walczących z nim ramie w ramię o wyzwolenie Holandii. Za tą zapowiedzią poszły również czyny. Obecnie trwa już budowa drogi mającej prowadzić do miejsca, gdzie stanie kompleks upamiętniający bitność polskiego żołnierza. Ciężki sprzęt budowlany ma zaś tam wjechać pod koniec maja. Wydano już wszystkie pozwolenia. Kończy się więc ponad trzyletnia walka o upamiętnienie polskich bohaterów.
"Czarne Diabły" wreszcie otrzymają w Holandii godne miejsce pamięci
Miejsce pamięci
Kompleks upamiętniający Pierwszej Polską Dywizję Pancerną będzie zawierał pomnik generała Maczka oraz stałe centrum informacyjne. W nim znajdzie się 18-metrowa ściana multimedialna, pokazująca zmagania polskich wojskowych. Od mobilizacji w 1939, poprzez szkolenie w Anglii i walki w Holandii, aż do demobilizacji w Wilhelmshaven w 1947 r. Oprócz tego na stałej wystawie mają znaleźć się informacje o dokładnych działaniach w Holandii, pamiątki po oficerach i żołnierzach, prezentacja wykorzystywanego uzbrojenia, a nawet słynny Cromwell, brytyjski czołg pościgowy, na którym walczyli polscy pancerniacy.
Ogólnonarodowa składka
Budowa muzeum połączonego z miejscem pamięci ma kostkować ponad 1,8 mln euro. Praktycznie cała kwota przeznaczona na ten cel jest już zebrana, brakuje jedynie 35 000 euro. Organizatorzy przedsięwzięcia liczą jednak, iż ten mały procent szybko zapełnią datki od zwykłych Holendrów. Społeczeństwo bowiem od samego początku chce upamiętnić Polaków. Oprócz osób prywatnych projekt wsparły też gminy i prowincje, przez które wiódł szlak bojowy „Czarnych Diabłów”. Do zbiórki dołożył się również Narodowy Fundusz na rzecz Pokoju, Wolności i Opieki Weteranów.