Ucieczka w żółwim tempie. 67-latek chciał zasmakować wolnosći
Ucieczkę zapewne planował latami. Musiał bowiem uważnie przemyśleć każdy swój krok. Gdy bowiem wprowadził swój plan w życie, nie było już możliwości szybkiego powrotu. Ryzyko było duże. Czas, w którym zaś można było go wykryć, był wyjątkowo długi. Kto jednak nie ryzykuje nie je tej bardziej soczystej trawy po drugiej stornie ogrodzenia.
Po 67 latach na wybiegu stary żółw, żyjący we wsi w rejonie Groningen, zdecydował się posmakować wolności.
Gad mieszkał w wiosce Saaksum, w rejonie Groningen. Jego właścicielka, pani Mollema, miała go od 67 lat. Żółw jak to żółw spokojnie i powoli dreptał sobie po ogrodzie zajęty swoimi sprawami. Nie wydawało się, by cokolwiek planował, ale gdy w zeszłym tygodniu, w środę, kobieta przez roztargnienia zostawiła otwartą furtkę, żółw zniknął.
Plakaty
Jak przekazała kobieta, holenderskim dziennikarzom zwierzę skorzystało z okazji i bez wahania uciekło z ogrodu. Od środy właścicielka nie ma z nim kontaktu. Kobieta rozwiesiła po całej okolicy plakaty dotyczące zaginionego pupila, ale jak na razie bez powodzenia, co jest dość dziwne, bo gad nie jest zbyt szybki, a raczej nie czekał na niego po drugiej stronie płotu samochód ucieczkowy.
Dwa kierunki
Jak wskazuje właścicielka jej żółw mógł wybrać drogę ścieżką ogrodową w kierunku wioski, albo w drugą stronę, w stronę rowu. Ta druga opcja jest zaś wyjątkowo niepokojąca. Zwierzę to nie potrafi pływać. Jeśli więc ześlizgnął się i wpadł do wody, jego los może być już przesądzony. Kobieta nie dopuszcza jednak do siebie takiej możliwości
Bezimienny
Żółw, który był po prostu żółwiem, nigdy nie otrzymał imienia, mieszkał z kobietą od 1958 roku. Był to prezent od męża kobiety, szypra, który wrócił z nim z Gór Atlas w Afryce Północnej. Zwierzę to praktycznie nie urosło u pary w ogrodzie, więc musiało mieć już kilkanaście, kilkadziesiąt lat, gdy przybyło do Holandii. Dlatego też kobieta uważa, iż jego faktyczny wiek mógł już dochodzić do setki.
Jedyna pamiątka
Ktokolwiek mieszka w okolicy i widział takie zwierzę, proszony jest o kontakt z kobietą. Jej mąż zmarł bowiem kilka lat temu i gad ten jest też żywą pamiątką po nim.
Źródło: Nu.nl