Ucieczka przedsiębiorstw z Holandii. Blef czy realne zagrożenie?  

Ucieczka przedsiębiorstw z Holandii.

Holandia od pewnego czasu pada ofiarą wielu gróźb. Większość z nich, kierowanych, np. przez Rosję za holenderską pomoc Ukrainie, to zwykłe straszenie, przewidywalny blef. W ostatnim czasie jednak nad krainą tulipanów zawisło nowe zagrożenie, które jest o wiele bardziej realne, a które może poczynić potężne straty bez bomb czy ataków hackerskich. Co gorsze zagrożenie to tyczy się też wielu pracujących w Holandii Polaków. 

Poirytowani

Holandia, brama do Europy, przez lata była bardzo chętnie wybierana przez inwestorów. Stabilna gospodarka, rząd, system bankowy. Wszystko to powodowało, iż wchodzący na tamten rynek inwestorzy mieli pewność dobrego ulokowania kapitału. Teraz to się jednak zmieniło. Wiele dużych firm jest coraz bardziej poirytowanych sytuacją w krainie tulipanów i rozważa opuszczenie tego państwa. Czy jest to realna groźba?

 

Badania

Business Climate Monitor przekazał w tym tygodniu, iż co szósta duża firma rozważa wyemigrowanie z Holandii za granicę. Czy jednak jest to możliwe? Czy przedsiębiorstwa tak po prostu mogą opuścić Holandię? Tak. Firmy mogą po prostu zamknąć swoje zakłady w Holandii i otworzyć je w innym kraju. Owszem sama procedura nie odbyłaby się z dnia na dzień, ale jest to teoretycznie możliwe. Przenosiny to również ogromne koszty, ale jeśli, np. w państwie X jest tańsza siła robocza, a rząd zapewnia wsparcie dla zagranicznego kapitału, to wydatek ten szybko może się zwrócić z nawiązką. Jest jednak również jeszcze inna forma przeniesienia firmy, o wiele bardziej realna, ale o niej nieco później.

 

Klimat

Zresztą, by nie szukać daleko, takie działania mają już miejsce. Dostawca usług morskich Boskalis przeniósł część swojej działalności z Holandii do Abu Zabi. Również ASML wskazuje, iż kolejne inwestycje będą mieć miejsce za granicą. Czemu tak się dzieje? Chodzi o klimat, nie ten za oknem, a ten inwestycyjny. Przedsiębiorcy mają za złe władzy, iż ta w październiku ubiegłego roku zlikwidowała ulgi podatkowe dla zagranicznych firm i wysokiej klasy specjalistów. Zdecydowano również o opodatkowaniu przedsiębiorstw przy wykupie własnych akcji.

Decyzje te same w sobie uderzają w zagraniczne firmy. Co jednak bardziej boli międzynarodowy business to to, iż było to zrobione bez porozumienia z nimi. Zmiany w prawie pojawiły się nagle, bez zapowiedzi. To zaś zburzyło spokój inwestorów. Od tego czasu nie mogą być pewni tego, czy rząd nagle nie wpadnie na nowy pomysł i przeforsuje cichaczem ustawy, które mogą w nich uderzyć.

 

Rynek pracy

Problematyczny jest też rynek pracy. Brak pracowników to jedno. Drugą kwestią są pomysły PVV dotyczące zamknięcia Holandii dla pracowników migrujących. To dla wielu dużych firm oznaczałoby jeszcze większe braki kadrowe i potężny znak zapytania dotyczący możliwości płynnej produkcji. Biznes więc po prostu zaczął się bać, iż wszystko zmierza w złą stronę.

 

Przenosiny

Gdyby tego było mało, w ostatnim czasie politycy nie chcieli rozmawiać z przedstawicielami biznesu. Dlatego ten zaczął grozić odejściem. Samo przeniesienie całej firmy, choć jak wspomnieliśmy wyżej, jest możliwe, a czasem nawet opłacalne to „opcja atomowa”. Przedsiębiorstwa mogą jednak przenieść się „na papierze”, a to również odczuje Holandia.

„Na papierze”

Jak to rozumieć. Przedsiębiorstwo może nadal działać w Niderlandach. Przeniesienie jednak swoją główną siedzibę gdzie indziej. To zaś sprawi, iż dana firma zmieni swoje obywatelstwo. Zrobił tak, np. Shell i Unilever. Obie nadal fizycznie są w Holandii, ale są już teraz pod brytyjską flagą, przez co znacznie ucierpiał wizerunek Niderlandów. Zmieniają się również pewne kwestie podatkowe, gdy nagle firmy Holenderskie przestają nimi być, nie rozliczają się już bowiem w krainie tulipanów.

 

Wizja przyszłości

Czy więc Holandia stanie się krajem bez dużych przedsiębiorstw? Jest to czarny scenariusz i bardzo mało prawdopodobny, ale nie całkowicie niemożliwy. Wiele zależeć tu będzie od działań nowego rządu. Czy ten wyciągnie rękę do przedsiębiorców, czy też odwróci się od nich plecami, kierując się ideologią?
To drugie jednak jest złe nie tylko dla biznesu. Jest to bowiem miecz obosieczny. Jeśli przedsiębiorstwo opuści kraj, to Holandia nie będzie mogła liczyć na podatek od wygenerowanych zysków.  Rząd musi to więc mieć na uwadze.

 

 

Źródło:  Nu.nl