Tykające bomby pod tysiącami holenderskich domów
Wiele wskazuje na to, że wielu Holendrów nie może spać spokojnie. Pod ich domami znajdują się bowiem bomby, które prędzej czy później wybuchną. O sile takiej eksplozji oraz ewentualnych stratach w ludziach i mieniu może zadecydować przypadek lub ludzka spostrzegawczość.
W styczniu 2019 roku doszło do poważnego wybuch w Jan van der Heijdenstraat, w Hadze. Potężna eksplozja zniszczyła całkowicie kilka domów. Dziewięć osób zostało rannych. Na szczęście nikt nie zginął, ale ostatnią ofiarę udało się wydobyć spod gruzów dopiero po ośmiogodzinnej akcji ratunkowej. Taka sytuacja może powtórzyć się praktycznie na terenie całej Holandii, a wszystkiemu temu winny jest gaz.
Stara, spękana instalacja gazowa może doprowadzić do potężnych eksplozji na holenderskich ulicach.
Z raportu stworzonego przez Państwowy Nadzór Kopalń (SSM) w Niderlandach wynika, iż podobny los może spotkać tysiące budynków w kraju. Rozpoczęte, po styczniowych wydarzeniach, dochodzenie pokazało, iż w Holandii istnieją tysiące kilometrów niebezpiecznych gazociągów, które w każdej chwili mogą się rozszczelnić i doprowadzić od eksplozji dużo tragiczniejszych niż styczniowy wypadek.
Gazociąg bomba
Winowajcą całego zamieszania i postawienia służb technicznych w stopień najwyższej gotowości są stare gazociągi, układane w wielu dużych miastach Niderlandów. Obecnie linie te, służące mieszkańcom od początku XX wieku, są bardzo niestabilne. Wykonywane są z żeliwa, które po ponad 100 latach, na skutek czynników atmosferycznych bardzo mocno osłabło. Pęknięcie właśnie jednej z takich rur, na głównej linii gazowej doprowadziło do wybuchu w Hadze. Instalacje tego typu były szeroko stosowane aż do lat siedemdziesiątych XX wieku, niemniej jednak najbardziej zagrożone są najstarsze odcinki.
Nie tylko rdza
Co ważne na szczelność takiego gazociągu wpływa nie tylko wilgoć. Żeliwo rdzewieje bowiem tylko powierzchniowo, nie korodując w głąb. Czemu więc dochodzi do pęknięć? Duża ilość węgla w stopie, która między innymi zapobiega korozji, powoduje również, że żeliwo jest wyjątkowo kruche. Na skutek drgań spowodowanych choćby zwiększonym ruchem pojazdów może dochodzić do mikropęknięć osłabiających strukturę rury. W nie zaś dostaje się rdza, która je powiększa, dodatkowo osłabiając i narażając na dalsze spękania. Innym czynnikiem ryzyka jest osiadanie gruntu z powodu obniżenia się poziomu wód gruntowych. Stopy węglowe są wyjątkowo mało odporne na odkształcenia, przez to działające na gazociąg naprężenia mogą z czasem doprowadzić do jego pęknięcia. W takiej zaś sytuacji gaz szuka ujścia przechodząc przez szpary w glebie i dostając się np. do piwnic budynków, co może skutkować wybuchem.
Pozostaje czekać
Czy można zabezpieczyć się przed ewentualnym rozszczelnieniem? Nie. Jedyne co mogą zrobić mieszkańcy to czekać i wzmóc swoją czujność, jeśli chodzi o gaz. Władze zaplanowały już wymianę przestarzałej magistrali w najbardziej zagrożonych regionach. Miejsca, gdzie występuje największe niebezpieczeństwo i gdzie służby mają zamiar wymieniać przestarzałą instalację, można sprawdzić na stronach dostawców gazu w danym regionie.