Trzeba było zostawić auto złodziejowi
Obywatel zgłosił się na komendę w Utrechcie, wskazując, iż padł ofiarą brutalnej kradzieży swojego samochodu. Policjanci rozpoczęli więc poszukiwania sprawcy i pojazdu. Auto udało się odzyskać. Niestety szybko stało się jasne, iż dla właściciela auta był to początek poważnych problemów. Może więc trzeba było pozwolić złodziejowi zostawić sobie te cztery kółka.
Kradzież
Sprawa miała miejsce w niedzielę, ale policjanci z Utrechtu poinformowali o niej dopiero wczoraj. 21 stycznia o godzinie 20:35 tamtejszy dyżurny otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu na Rooseveltlaan. Jak wynikało z zeznań kierowcy, został on brutalnie zaatakowany. Mężczyznę zastraszono bronią, wywleczono z pojazdu, pobito i pozostawiono na ulicy bez swoich czterech kółek.
Dobre i bardzo złe wieści
Policja przyjęła zgłoszenie i zaczęła poszukiwania pojazdu. Jeszcze tego samego dnia samochód odnaleziono na Griffioenlaan. Krótko zaś po namieszeniu samochodu w ręce policjantów wpadł człowiek odpowiadający rysopisowi złodzieja. Wszystko więc wyglądało na to, iż cała sprawa skończy się happy endem dla okradzionego.
Przeszukanie
Niestety. Po tym jak oficerowie namierzyli samochód, zdecydowali się na jego przeszukanie. Ot, jest to standardowa procedura. Liczono bowiem, iż uda się znaleźć tam coś, co pozwoli natrafić na trop złodzieja. Czy takowe rzeczy faktycznie namierzono, nie wiadomo. Pewne jest jednak, iż policjanci odnaleźli w samochodzie 500 gramów kokainy. Narkotyk był ukryty w takim miejscu, iż raczej nie należał on do złodzieja.
Pana auto?
W zaistniałej sytuacji policjanci skontaktowali się z właścicielem samochodu i poprosili go, aby przybył na komendę. Tam przekazano mu informację o znalezieniu samochodu. Zapytano również, czy jest pewien, że to jego maszyna. Gdy kierowca to potwierdził, został zatrzymany za posiadanie narkotyków w ilościach nie na własny użytek, a do sprzedaży. Następnie wydział narkotykowy przeszukał dom Holendra, w którym, oprócz kolejnych woreczków z kokainą, zabezpieczono duże sumy gotówki.
W efekcie zarówno kierowca jak i złodziej trafili do aresztu. Wiele zaś wskazuje na to, iż ofiara kradzieży posiedzi dłużej niż sam złodziej.
Źródło: Nu.nl