Trudny powrót z „wakacji”
Jak podała w czwartek holenderska policja, jej funkcjonariusze aresztowali 38-latka, który nie wrócił z „urlopu” do zakładu karnego. Przy mężczyźnie znaleziono broń.
38-latek odbywał karę w jednym z holenderskich zakładów karnych. Udało mu się jednak wyjść na kilkudniową przepustkę. Niestety 5 sierpnia o wyznaczonej godzenie nie znalazł się przed bramą Hoogvliet PI. Funkcjonariusze więzienni zawiadomili więc policję i rozpoczęły się poszukiwania zbiega.
Głupia wpadka
Mężczyźnie udało się ukrywać przez ponad 24 godziny. W środę rano, został jednak namierzony i aresztowany. Doszło do tego poniekąd przez przypadek. Zatrzymanie było bowiem efektem głupiej wpadki przestępcy.
Uciekinier był w samochodzie zaparkowanym na Huijsmansstraat w dzielnicy Wandelbos, w Tilburgu. Nie byłoby w tym nic dziwnego i pewnie nikt nie zwróciłby na to uwagi, gdyby nie włączony silnik. To też nie byłoby jeszcze niczym nowym, gdyby nie czas. Auto pracowało już ponad trzy godziny, a jego kierowca ani nie odjeżdżał, ani nie wychodził z pojazdu. To zaś wydało się bardzo podejrzane okolicznym mieszkańcom – świadkom, którzy zadzwonili na policję.
Aresztowanie
Gdy dyżurny otrzymał informacje, momentalnie skojarzył numer tablic rejestracyjnych pojazdu z poszukiwanym „przyjacielem”. Nie było pewne, czy w aucie rzeczywiście znajduje się zbieg, lecz oficer wysłał na miejsce natychmiast patrol.
Gdy funkcjonariusze dotarli na do celu, pojazd nadal stał na włączonym silniku, tak jak opisywał świadek. Mundurowi powoli i ostrożnie zaczęli podchodzić do maszyny, by nie spłoszyć znajdującego się w niej człowieka oraz by ewentualnie natychmiast wrócić do radiowozu i ruszyć w pościg, jeśli poszukiwany zacząłby uciekać.
Podchody okazały się jednak niepotrzebne, ponieważ mężczyzna na siedzeniu kierowcy spał sobie w najlepsze i nie miał pojęcia, że przy jego samochodzie stoi policja. Funkcjonariusze mieli więc czas by przyjrzeć się człowiekowi w objęciach Morfeusza i potwierdzić, że jest to poszukiwany zbieg.
Policjanci po chwili obudzili kierowcę. Ten wyraźnie spanikowany zaczął wykonywać dzikie ruchy rękami i nogami, nie dając się zakuć w kajdanki. Jednak po paru minutach szarpaniny policyjne obrączki trafiły na przeguby 38-letniego przestępcy. Gdy uciekinier został już zabezpieczony, oficerowie przyjrzeli się torbie sportowej znajdującej się na siedzeniu pasażera. Odkryli w niej pistolet z ośmioma nabojami.
Dalsze dochodzenie
Policja prowadzi obecnie śledztwo i nie zdradza, po co zbiegowi była broń i czy zamierzał on, będąc na wolności, wyrównać za jej pomocą jakieś rachunki. Służby nie informują również, czy niestawienie się w zakładzie karnym po zakończeniu przepustki będzie skutkować jakimiś reperkusjami dla osadzonego.