Tragiczna śmierć na Holenderskiej plaży

Morze Północne potrafi być bardzo niebezpieczne, o czym powinni pamiętać również Polacy wybierający się do Niderlandów. Śmiertelne okazuje się tam nie tylko zimna woda. Zginąć można nawet spacerując popiasku.


Kilka dni temu, holenderskie służby medyczne, poinformowały o tragicznym w skutkach wypadku mający miejsce na wybrzeżu. W jego wyniku śmierć poniosła 45-letnia kobieta i pies, a trzy inne zostały ranne.

Piękne, ale zabójcze widoki

Tragedia była spowodowana najprawdopodobniej zwykłą niewiedzą spacerowiczów, którzy postanowili wybrać się 7 marca na spacer piaszczystymi plażami Morza Północnego. Była to pora odpływu, dzięki czemu morze cofa się o kilkadziesiąt metrów, odsłaniając w ten sposób ogromne łachy piasku wcześniej ukrytego pod wodą. Wielu ludzi korzysta z okazji i postanawia przyjrzeć się wtedy bliżej elementom, zwykle ukrytym pod wodą. Ludzie szukają muszli, kawałków drewna czy krabów. Niestety takie działania bez odpowiedniej wiedzy mogą okazać się tragiczne w skutkach. Tak też było w czwartek.

Ciekawość i chwila nieuwagi mogą kosztować życie na holenderskich plażach.

Ratowanie rozbitków

Około 15 służby ratownicze otrzymały informację o czterech spacerowiczach, którzy utknęli na jednej z „wysepek” na Morzu Północnym. Na miejsce przybył helikopter ratunkowy, który podjął najpierw trzy osoby. Czwartą udało znaleźć się dopiero po dłuższej chwili w wodzie. Była nią 45-letnia Belgijka. Kobieta została podjęta przez ratowników, niestety zmarła w szpitalu.

Sprawcą woda

Sprawcą całej tragedii był przypływ. Gdy woda zaczęła szybko się podnosić, ludzie schronili się na „wysepkach”, trochę wyższych łachach piachu utworzonych przez prądy. Niemniej jednak przybór morza powoduje w takiej sytuacji, iż „wyspa” staje się schronieniem raptem na parę minut, a zagłębienia, przez które wcześniej przechodziliśmy w kaloszach lub po prostu przeskakiwaliśmy, stają się głębokimi zbiornikami. W takiej sytuacji powrót na suchy ląd może okazać się bardzo niebezpieczny, pozostanie na miejscu zaś również, jak pokazuje czwartkowy wypadek ,nie gwarantuje przeżycia. Ogromne znaczenie ma tutaj wysokość pływów, sięgających w Holandii średnio 2 metrów. Tak duża różnica powoduje, że stojący człowiek znajdzie się cały pod wodą, nie mówiąc już o tym, że zostanie on i tak szybciej przewrócony przez prądy morskie. Zagrożenia zwiększa jeszcze bardzo niska temperatura wody, która powoduje szybkie wychłodzenie organizmu i może skutkować hipotermią, która dodatkowo zmniejsza szanse na przeżycie.

Środki ostrożności

Dlatego podczas wypadów na plażę w Holandii, nie dajmy zwieść się urokowi dalekich wędrówek w głąb morza. Takie działanie jest bardzo ryzykowne nawet dla mieszkańców nadmorskich miejscowości, którzy doskonale znają akwen, nie mówiąc już o turystach, którzy po raz pierwszy przybili nad Morze Północne.