Tonące krowy, czyli akcja ratunkowa w Zevenhoven
W poniedziałkowy poranek na Hogedijk w Zevenhoven z grobli do wody zjechała przyczepa ciężarówki. Pojazd nie tylko wpadł do kanału, ale również się przewrócił. Na miejsce natychmiast wysłano służby ratownicze. Te musiały nieść pomoc nie tyle kierowcy, ponieważ jego pojazd pozostał na drodze, ale pasażerom przyczepy. W niej znajdowały się bowiem krowy, które znalazły się w dużym niebezpieczeństwie.
Jak wskazuje policja, do wypadku doszło na kilka minut przed godziną 6:30. Z nieznanych dotąd przyczyn zestaw, w którego skład wchodził pojazd ciężarowy z przyczepą, zjechał z drogi. Przyczepa lewymi kołami zahaczyła o pobocze i ześlizgnęła się po nasypie grobli, przewracając się i wpadając do wody. Samą ciężarówką zarzuciło i tylne jej koła zjechały z asfaltu, ale prowadzącemu pojazd mężczyźnie udało się, zatrzymać utrzymując auto na drodze.
Jak doszło do wypadku? Jak wspomnieliśmy wyżej, jego przyczyna jest jeszcze badana. Lokalne służby wskazują jednak, iż tego dnia wiał silny wiatr, a boki drogi tworzy bardzo stroma i na dodatek rozmiękła ziemia. Możliwe więc, iż zestawem zarzucił mocny, boczny podmuch. Przyczepa zawadziła o pobocze i doszło do wypadku.
Akcja ratunkowa
Kierowca, by ratować zwierzęta, wskoczył do wody i otworzył drzwi przyczepy, tak by zwierzęta miały większe szanse. Dzięki temu krowy przeżyły i większość z nich wydostała się z przewróconej przyczepy do wody. Problem stanowiło ostatnie pięć zwierząt, które były zablokowane w pojeździe przez rusztowanie barierek w przewróconej skrzyni. W efekcie na miejscu musieli pojawić się strażacy. Przez dłuższy czas z wody i pontonów starali się oni uwolnić zwierzęta, a potem sprawić, by bezpiecznie dotarły na ląd. Nad całością długiej i trudnej akcji ratunkowej czuwał zespół weterynarzy i właściciel pechowego stada. W końcu jednak, po wielu zmaganiach, krowy udało się linami wciągnąć na ląd.
Pomoc społeczna
W akcję ratunkową bardzo szybko włączyli się również okoliczni mieszkańcy i kierowcy jadący za przewróconą ciężarówką. Ci drudzy okrywali przemoczone krowy kocami ratunkowymi, by zwierzęta nie wychłodziły się zbyt mocno. Okoliczny farmer przybył zaś na miejsce traktorem i małym dźwigiem, by postawić przyczepę z powrotem na koła. Dzięki tym zabiegom wszystkie zwierzęta przeżyły wypadek i już w innym pojeździe mogły dalej kontynuować swoją podróż.
Źródło: AD.nl