Toksyczny wyciek w porcie w Rotterdamie

wyciek toksycznych substancji w Rotterdamie

W sobotni wieczór na terenie portu w Rotterdamie doszło do wycieku bardzo niebezpiecznych substancji chemicznych. Dwóch pracowników zakładu, w którym doszło do wypadku, zostało rannych. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji ratowników chemicznych nie doszło do skażenia.

Na terenie zakładu BP Refinery Rotterdam, w sobotni wieczór doszło do wycieku trującej i bardzo niebezpiecznej substancji, jaką był fluorowodór. Do akcji ściągnięto dziesiątki strażaków. Służby zdecydowały się użyć kurtyn- ekranów wodnych, by zapobiec rozprzestrzenieniu się chemikaliów poza teren firmy.

Wyciek i jego ofiary

Do incydentu doszło około godziny 23.45 na d'Arcyweg, w rejonie portu Europoort, w Rotterdamie. Wtedy to dwóch pracowników BP zostało rannych. Obrażenia jednego nie były zbyt duże i człowiek ten mógł udać się do domu po opatrzeniu przez pogotowie. W przypadku drugiego niezbędne było jednak leczenie szpitalne.

Służbom ratunkowym udało się opanować wyciek około godziny 3:30. Po tej godzinie jednostki ratunkowe opuściły teren. Sytuacja nie została wprawdzie jeszcze wtedy unormowana, niemniej jak wskazał rzecznik bezpieczeństwa, resztę wykonają już pracownicy BP. Nie ma już bowiem żadnego, nawet najmniejszego zagrożenia dla najbliższego otoczenia. Faktycznie kilka godzin później po niebezpiecznych chemikaliach nie było śladu.

Dochodzenie

Co spowodowało wyciek tych niebezpiecznych substancji chemicznych? Rzecznik firmy nie jest jeszcze w stanie tego powiedzieć. Obecnie toczy się wewnętrzne śledztwo mające na celu analizę stanu technicznego i procedur wykorzystania tej koniecznej do produkcji benzyny substancji. Zarząd firmy chce bowiem poznać przebieg wycieku minuta po minucie, by nie dopuścić do podobnych sytuacji w przeszłości.

Fluorowodór

Fluorowodór to jedna z tych substancji chemicznych, która jest groźna nawet w niewielkich ilościach. W kontakcie ze skórą potrafi wyżreć mięso do kości, zanim człowiek odczuje ból. Substancja ma kwaśny zapach, a jej opary również są skrajnie niebezpieczne dla zdrowia. W porównaniu więc z niedawnym wyciekiem amoniaku, o którym pisaliśmy na łamach naszej strony, sytuacja w porcie była dużo bardziej niebezpieczna. Z racji jednak tego, iż do wycieku doszło w nocy na terenie przemysłowym, nie trzeba było wprowadzać procedur związanych z NL-Alert.