23-latek ukradł dzieła Andy’ego Warhola?
Wracamy do sprawy kradzieży sitodruków Andy’ego Warhola w Oisterwijk. Policji udało się złapać 23-letniego podejrzanego o włamanie do galerii sztuki przy Dorpsstraat. Mężczyzna na chwilę obecną znajduje się w areszcie i nie może kontaktować się z nikim innym oprócz swojego prawnika. Pytanie jednak, czy udało się odzyskać skradzione dzieła i czy są one w faktycznie tak złym stanie jak sądzą kustosze.
Przypomnijmy w nocy z czwartku na piątek doszło do potężnej eksplozji przed drzwiami MPV Gallery. Wybuch nie tylko utorował drogę złodziejom, ale i zniszczył część budynku i okoliczne sklepy. Gdy złodzieje dostali się do środka skierowali się do cyklu Reigning Queens Andy'ego Warhola. Wynieśli oni cztery prace z szesnastu portretów czterech monarchini.
Blamaż
Skoku jednak nie można uznać za udany. Jak się okazało, rabusie wzięli za małe auto na za duże sitodruki. W efekcie płótna nie mieściły się do wnętrza. W akcie desperacji zerwali dwa płótna z blejtram i zabrali je ze sobą. Zapewne podobnie zrobiliby z portretem królowej Beatrix i królowej Ntombi Twala z Eswatini, ale bojąc się, iż nie mają już na to czasu, pozostawili je przed galerią nienaruszone w ramach.
Dziesiątki pytań
Złapanie 23-latka nie kończy sprawy. Rodzi bowiem dziesiątki nowych pytań. Pierwsze dotyczy samego celu złoczyńców. Ich działanie we wnętrzu galerii wyraźnie wskazuje, iż doskonale wiedzieli, co mają ukraść. To zaś sugeruje działanie na zlecenie. Kogo? To pierwsze ważne pytanie. Drugim jest to, ile osób zamieszanych jest w sprawę. Policja na chwilę obecną nie chce zdradzać żadnych informacji na ten temat. Trudno więc powiedzieć ile osób brało udział w tym skoku. Po trzecie, najważniejsze, oficerowie nie przekazali informacji, czy udało się odnaleźć sitodruki Andy’ego Warhola. Nie mówią też, czy wpadli na jakikolwiek ich trop. Nie wiemy więc, czy dzieła trafiły do zleceniodawcy.
W rękach policji
Jak jednak złodziej wpadł w ręce policji? Funkcjonariusze przeprowadzili nalot na nieruchomość w Berkel-Enschot w Oisterwijk. Podczas tej akcji zatrzymano właśnie 23-latka. Zabezpieczono też materiał wybuchowy, którego część prawdopodobnie użyto do wysadzenia drzwi galerii.
Łup
Ile warty jest łup złodziei? Zdaniem właściciela galerii, sitodruki uległy zniszczeniu i nie są już bezwartościowe. Jeśli jednak złodziejom udało się je ściągnąć z listew bez wyrządzenia im szkód, mogą one być jednak warte mnóstwo pieniędzy. Według właściciela Galerii MPV wartość wszystkich sitodruków wynosi sto tysięcy. Znawczyni sztuki, Manueli Sommeregger, w rozmowie z dziennikarzami AD mówi o dużo wyższej kwocie.
„Na obecnym rynku wyceniłabym na aukcji egzemplarz Elżbiety z edycji regularnej na około 150 000–200 000 euro. Dla Margarethy kwota ta wyniesie od 30 000 do 40 000 euro”. Co zaś wskazywałoby na to, iż na te prace Andy’ego Warhola jest popyt. To jednak paradoksalnie może utrudnić ich znalezienie. Jeśli bowiem była to faktycznie kradzież na zamówienie to sitodruki te mogą już być w sejfie jakiegoś z kolekcjonerów daleko poza Holandią.
Źródło: AD.nl