Rodzina może obejść się smakiem, testamenty Holendrów
Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach, mówi stare przysłowie. Wiele wskazuje na to, iż w przypadku Holendrów jest ono prawdziwe i ich więzi rodzinne nie są najlepsze. Widać to choćby po tym, iż coraz więcej mieszkańców krainy tulipanów zamiast krewnym przekazuje pieniądze w spadku organizacjom charytatywnym.
Jak wskazuje Toegift.nl Holendrzy coraz częściej w swoim testamencie uwzględniają organizacje pożytku publicznego i organizacje charytatywne. Z roku na rok coraz więcej ludzi właśnie im przekazuje wszystkie lub dużą część zgromadzonych przez siebie oszczędności życia. W porównaniu do ubiegłego roku liczba takich darczyńców zwiększyła się o kilkanaście tysięcy osób.
Wedle najnowszych badań 324 tysiące Holendrów w wieku od 50 do 70 lat przepisało w spadku część lub całość swojego majątku na wsparcie potrzebujących.
„Tak naprawdę mówi się o rozwoju wynikającym z postępującego starzenia się społeczeństwa. Jest coraz więcej osób starszych, które dysponują całkiem sporymi pieniędzmi. Niekoniecznie chcą je zostawić tylko swoim dzieciom – o ile je mają” – mówi prawniczka Katelijne van Barneveld-Peters z Toegift.nl dziennikarzom Nu.nl
Bez podatku
Rząd premiuje takie działania. Otrzymująca w spadku pieniądze organizacja pozarządowa, fundacja nie musi płacić za to podatku. To zaś oznacza, iż całość kwoty przekazanej przez zmarłego zostanie wykorzystana w szczytnym celu. Krewni zaś otrzymujący spadek muszą za niego zapłacić klasyczny podatek od wzbogacenia.
Tak lepiej
Wątpliwe jednak, by właśnie kwestie podatkowe kierowały ostatnią wolą seniorów. Dlatego też Toegift.nl wskazuje tu na dwa aspekty. Pierwszym jest to, iż starzejące się holenderskie społeczeństwo często jest bezdzietne. Po prostu nie mają komu przekazać tych środków, dlatego też tym gestem dobrej woli chcą jeszcze komuś pomóc.
Po drugie wielu seniorów, którzy mają dzieci, uważają, iż im owe środki nie są potrzebne, ponieważ są dobrze sytuowani, albo też nie chcą im przekazać, bo ci nie zajmowali się nimi w jesieni życia. W tym drugim przypadku pojawiają się zaś kluby seniora, ośrodki pomocy, domy starców, do których ludzie ci uczęszczali, tam zżyli się z obsługą. „Tam spędzają starość. Uważają, że lepiej, żeby pieniądze poszły tam, niż do dalekiego kuzyna” – mówi Van Barneveld-Peters.
Szansa
W zmarłych dobrodziejach część instytucji widzi nawet swoją szansę na przyszłość. Obecny gabinet chce bowiem obciąć wsparcie dla wielu organizacji pozarządowych i stowarzyszeń. Tysiące euro przekazywane w spadkach może więc dla nich stanowić o ich być albo nie być.
Źródło: Nu.nl