Telewizja o bohaterkach z polskiego sklepu

W holenderskich mediach znów zrobiło się głośno o Polakach. Znów też chodzi o kradzież. Tym razem jednak to nasi rodacy okazali się bohaterami, których podziwiają Holendrzy.

Napad

Całe zdarzenie miało miejsce w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy też napadem zajęła się policja. Niemniej jednak, dopiero na początku tego tygodnia o wydarzeniu tym dowiedziała się praktycznie cała Holandia. Wszystko to za sprawą programu pod tytułem Opsporing Verzocht. Projekt ten współorganizowany przez policję i telewizję prezentuje wiele niewyjaśnionych policyjnych spraw. Jego twórcy liczą, że dzięki upublicznieniu w telewizji i internecie materiałów zebranych podczas policyjnego dochodzenia, uda się namierzyć sprawców przestępstw, lub przynajmniej uzyskać nowe tropy w przypadku śledztw, które utknęły w martwym punkcie.

 

Poziomka

Ostatnio dziennikarze zajęli się sprawą „Poziomki”, polskiego supermarketu na Van Hogendorplaan, w Vlaardingen. Wieczorem 16 listopada ubiegłego roku doszło tam do napadu z bronią w ręku. Przestępca wchodząc do sklepu i widząc w nim tylko dwie kobiety — sprzedawczynie liczył pewnie na łatwy łup. Sprawy potoczyły się jednak zupełnie inaczej.

Ubrany w bluzę z kapturem i czapkę bejsbolówkę mężczyzna raptem, kilkanaście sekund po wejściu do Poziomki, wszedł za kasę. Gdy, widząc dziwne zachowanie klienta, jedna z pracownic podeszła do niego, ten momentalnie wyciągnął broń. To spowodowało, że ekspedientka odpuściła, ale na krótko. Gdy złodziej usiłował wyrwać kasetkę, kobieta znów zaatakowała starając się ją przejąć, jednak bezskutecznie.

W tym czasie na nagraniu widać jak druga pracownica wybiega ze sklepu. Początkowo wydawać się może, że ucieka ona z lokalu. Szybko okazuje się jednak, iż ma zupełnie inny plan.

Wzywa ona pomocy na ulicy oraz łapie za drzwi, od zewnątrz. Chce w ten sposób zablokować drogę ucieczki rabusiowi. Przypadkowo jej działania płoszą również wspólnika przestępcy. Na nagraniu widać bowiem jak mężczyzna rozmawia z kimś przed napadem oraz jak ktoś ucieka spod sklepu.

 

Chwilę później dochodzi do szarpaniny. Adrenalina robi swoje i dziewczyna znajduje w sobie tyle siły, że uniemożliwia otwarcie drzwi napastnikowi. Coraz bardziej spanikowany przestępca rzuca kasetkę z pieniędzmi na ziemię. Jego priorytety się zmieniają. Teraz najważniejszy nie staje się łup, a ucieczka. Gdy mężczyzna szarpie się z drzwiami, atak ponawia również pozostała w sklepie pracownica. To powoduje, że napastnik zamiast walczyć z drzwiami, atakuje kobietę. Widząc to druga koleżanka postanawia zwolnić drzwi i iść z odsieczą. Zdawać by się mogło, że na ten moment czekał napastnik. Mężczyzna szybko wywija się z uchwytu kobiet i ucieka ze sklepu.

 

80 sekund

Po raptem 80 sekundach było już po wszystkim. Kobietom udało się uchronić utarg przed zakusami złodzieja i pokazać, że określenie „słaba płeć” to już przeszłość. Do pełni szczęścia brakowało jedynie pojmania sprawcy. Biorąc jednak pod uwagę, że panie chciały obezwładnić mężczyznę grożącego im bronią palną i tak należy uznać ich czyn wręcz za brawurowo bohaterski.

 

Poszukiwania sprawcy

Policja już w kilka minut po próbie rabunku rozpoczęła śledztwo. Po upływie prawie roku od tych wydarzeń nadal nie udało im się jednak znaleźć podejrzanego. Dlatego też prosi się wszystkich widzów programu i internautów o pomoc w tej sprawie. Jeśli mają Państwo jakiekolwiek informacje odnośnie potencjalnego sprawcy, funkcjonariusze proszą o zgłaszanie się pod numer 0800 – 6070 lub anonimowo pod 0800 – 7000.