Szklarniowe problemy uderzą w Polaków?
Właściciele szklarni w ostatnich dniach nie potrafią spać spokojnie. Wielu z nich ze zgrozą słucha wiadomości, zastanawiając się, czy znów tak niezbędny w ich pracy prąd i gaz nie zdrożeje. Osiem procent z nich nie ma złudzeń. Uważają, że nie przetrwają zimy i zbankrutują. Ich bankructwo zaś to też poważny problem dla Polaków. Wiele bowiem firm tego typu opiera się właśnie na pracy naszych rodaków.
Czy te pesymistyczne wizje bankructwa mają jakieś podłoże, czy jest to tylko marudzenie nerwowych Holendrów? Niestety wiele wskazuje na to, iż wizja ta jest nad wyraz realna. Prawie jedna trzecia przedsiębiorców w tej branży ma obecnie problemy z płatnościami za rachunki. W przypadku niektórych opłaty te już nawet przestały wpływać. Nie są to więc wymysły, a smutna prawda, co potwierdził Jacco Vooijs, prezes regionu Westland Ogrodnictwa Szklarniowego w Holandii. Holender nie ma też wątpliwości, iż 8% przedsiębiorstw w jego branży po prostu nie przetrwa zimy.
Gaz i prąd
Wszystkiemu winne są ceny prądu i gazu. „Jeśli rząd nie zainterweniuje teraz, nie będzie już dochodów z uprawy roślin, kwiatów, warzyw i owoców” mówi dziennikarzom Omroepwest.nl Vooijs. Brak dochodów oznacza zaś brak opłacalności gospodarczej, a więc zakończenie działalności.
Wielu ogrodników będzie starało się jakoś ograniczyć koszty, zmniejszając, np. temperaturę w szklarniach, a przez to wydłużając okres dojrzewania warzyw czy owoców, ale nie wszędzie jest to możliwe i przedsiębiorcy muszą podejmować bardziej drastyczne kroki.
Storczyki
Tak jest między innymi w firmach zajmujących się hodowlą storczyków. Te piękne kwiaty wymagają ściśle określonych warunków. Nie da się więc im ograniczyć ilości światła czy przykręcić ogrzewania. W efekcie już teraz jedna czwarta produkcji została, ze względów ekonomicznych, wstrzymana. W efekcie wielu hodowców przewiduje zwolnienia. Tego typu gospodarstwa zatrzymają stałych pracowników, ale migranci bardzo szybko zostaną zwolnieni z racji cięcia kosztów.
Nie wszędzie będzie tak źle
Nie wszędzie będzie jednak tak źle. Szklarnia szklarni nierówna. Wszystko bowiem zależy od jej zawartości. W Greenport Boskoop gaz służy nie tyle do ogrzewania szklarni, co do ochrony upraw przed mrozem. Dzięki temu jego zużycie jest dużo mniejsze niż w przypadku, np. uprawy wspomnianych storczyków czy pomidorów. Nie oznacza to jednak, iż sytuacja jest idealna. Podmioty te narzekają na ogromną inflację i zmianę zachowań zakupowych konsumentów. Gdy bowiem Holendrzy mają coraz mniej pieniędzy do wydania, to kupują mniej świeżych warzyw, owoców lub kwiatów.
Polacy
Wszystko to sprawia, iż praca w szklarni nie wydaje się już tak pewną opcją na zarobek, jak jeszcze rok temu. Z drugiej jednak strony nasi rodacy, jadący do pracy w Holandii i podpisujący umowy z agencjami pracy, nie mają się raczej czego obawiać. To bowiem z nimi, a nie ze szklarniami podpisują umowę i to one będą musiały działać, gdy dana szklarnia z racji zbyt wysokich rachunków będzie musiał ograniczyć ilość pracowników (zwolnienie nie będzie bowiem z winy pracownika). W dużo gorszej sytuacji są ludzie zatrudnieni tam bezpośrednio. Oni mogą dostać klasyczne wypowiedzenie w najbliższych miesiącach.
Źródło: Omroepwest.nl