Szewc bez butów chodzi, czyli sprawa Polaka z Almelo
Szewc bez butów chodzi, a mechanik samochodowy jeździ bez prawa jazdy. Przed sądem w Almelo toczy się postępowanie przeciwko Polakowi, Michałowi P. 28-latek miał spowodować wypadek, jadąc bez prawa jazdy, ubezpieczenia pojazdu i na fałszywych tablicach rejestracyjnych.
Nasz rodak miał doprowadzić do wypadku na Ootmarsumseweg koło Almelo, 3 października 2019 roku. Wtedy to, jak stwierdził prokurator Polak, przekroczył podwójną linię środkową i doprowadził do zderzenia. W toku śledztwa ustalono, iż mężczyzna prowadził auto, nie posiadając prawa jazdy. Jakby tego było mało, pojazd nie był ubezpieczony i do tego posiadał fałszywe tablice rejestracyjne. Wszystko to spowodowało, iż zamiast zwykłego postępowania prowadzonego przez policję sprawa trafiła do sądu.
Przesłuchanie
Wymiar sprawiedliwości przesłuchiwał naszego rodaka wyjątkowo długo. Sąd miał bowiem wiele pytań do Michała P. Pytań, które za każdym razem musiały przejść przez tłumacza, co dodatkowo wydłużało cały proces. Oskarżony jednak nie miał, zdaniem prokuratury, satysfakcjonujących odpowiedzi na pytania sądu. Nie był w stanie podać sensownej odpowiedzi nawet na to jak znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Po incydencie w 2019 roku nasz rodak przekazał policji, że najprawdopodobniej zasnął za kierownicą lub nagle źle się poczuł i przez to stracił kontrolę nad pojazdem. Podczas wtorkowego przesłuchania P. zasłonił się jednak niepamięcią, wskazują, iż to było dawno temu.
Szewc bez butów chodzi
Jak zeznał 28-latek, tego dnia pracował 11 godzin w jednej z firm w Almelo. Po pracy udał się do swoich rodziców mieszkających w tej miejscowości, by odebrać od nich pojazd. Auto miało zostać zezłomowane w Albergen. Kierowca jednak tam nie dojechał. Czemu Polak miał zezłomować samochód? Mężczyzna wskazał przed sądem, że oprócz pracy w kilku firmach w regionie jest jeszcze mechanikiem samochodowym i prowadzi mały salon-warsztat. To wydało się sądowi nieco dziwne. Zawód ten wydawać, by się mogło, iż wymaga prawa jazdy, choćby po to, by sprawdzić, jak działa naprawiony pojazd. Widać jednak nie każdy tak uważa i dla niektórych „prawko” nie jest potrzebne, by poruszać się po drogach.
Wyrok
Pomimo tego, iż 28-latek prowadził bez uprawnień nieubezpieczony pojazd, spowodował nim wypadek, a także posługiwał się sfałszowanymi tablicami rejestracyjnymi, prokuratura nie jest dla niego zbyt surowa. Chce, by Michał P. został skazany na 150 godzin prac społecznych i grzywnę w łącznej kwocie 960 euro. Oprócz tego 28-latek powinien, zdaniem oskarżyciela, otrzymać półroczny zakaz prowadzenia pojazdów. Jak do sprawy podejdzie sąd? Wyrok 9 sierpnia.