Szerszeń azjatycki opanował całą Holandię
Ten niechciany gość w Królestwie Niderlandów zadomowił się już tak dobrze, iż nie uda się go pozbyć. Mieszkańcy krainy tulipanów po prostu będą musieli przyzwyczaić się do tego, iż w ich kraju występuje szerszeń azjatycki. Temu inwazyjnemu gatunkowi udało się rozprzestrzenić na tyle, że pozostanie z nami już na zawsze.
7-lat, by opanować Holandię
Szerszeń azjatycki występuje już w całym kraju, we wszystkich prowincjach. Jeszcze kilka miesięcy temu, w zeszłym roku, ostatnimi bastionami bez tego groźnego owada było Groningen i Fryzja. Jednak i tam w tym sezonie już się pojawi. To zaś oznacza, iż gatunkowi wystarczyło tylko 7 lat, by opanować kraj.
Gatunek inwazyjny
Tego wyjątkowo agresywnego kuzyna osy po raz pierwszy zauważono w Królestwie Niderlandów w 2017 roku i natychmiast rozpoczęto z nim wojnę. Owad znajduje się bowiem na unijnej liście inwazyjnych gatunków egzotycznych. Dlatego też nie szczędzono sił i środków, by z nim walczyć. Szerszeń ten nie tylko bowiem zagraża europejskiemu ekosystemowi. Potrafi on dziesiątkować ule i mordować całe populacje pszczół, przez co doprowadzać też do potężnych strat finansowych pszczelarzy.
Przegrana
Fundacja EIS od momentu pojawienia się tego groźnego owada monitorowała jego populację, miejsca występowania i sposoby walki. Teraz zaś naukowcy w niej zrzeszeni nie mają dobrych wieści. Wskazują bowiem, iż gatunek nie tylko występuje w całej Holandii. Osobników jest również na tyle dużo, że praktycznie niemożliwe jest usunięcie szerszenia azjatyckiego z niderlandzkiego ekosystemu.
Kontrola populacji
Przegrana z owadem nie oznacza jednak, iż Holendrzy złożą broń. Szerszeń azjatycki nadal traktowany jest jak najeźdźca i zwalczany w każdy możliwy sposób. Naukowcy uważają, iż jest jeszcze szansa, by w północnych prowincjach wprowadzić kontrolę populacyjną, ponieważ tam szerszeń jeszcze się aż tak nie rozprzestrzenił. W tym momencie walka z nim może nie tylko sprawić, iż jego liczebność zmniejszy się w danym regionie, ale że całkowicie on z niego zniknie.
Możliwe, iż w tej bitwie na północy kraju pomoże pogoda. Jak praktycznie każdy gatunek, szerszeń azjatycki ma pewną graniczną szerokość geograficzną, powyżej której nie występuje, ponieważ panują tam dla niego niekorzystne warunki. Gdzie przebiega ta granica? To nie zostało jeszcze dokładnie ustalone, ale sądząc po tym jak powoli rozprzestrzenia się na północy kraju, może ona właśnie przebiegać w tym rejonie Holandii.
Służby proszą o ostrożność w kontakcie z tym owadem. Jeśli zaś natrafimy na gniazdo szerszenia azjatyckiego, podobniej jak w przypadku szerszeni europejskich najlepiej wezwać straż pożarną lub procesjonalne firmy zajmujące się usuwaniem tego typu owadów.
Źródło: Nu.nl