Świętowanie zwycięstwa zamieniło się w tragedię

79-latek skończył głodówkę w obronie dzieci

5-letnia dziewczynka zginęła w wypadku samochodowym podczas przygotowań od świętowania tytułu mistrzowskiego dziewczęcej drużyny VV Yerseke. Dziecko wypadło z ciężarówki, na której mieli się bawić kibice i drużyna.

 

Honorowe okrążenie

Do wypadku doszło w sobotę około godziny 14:30. Kierowca ciężarówki jechał odebrać drużynę spod kompleksu sportowego na Hogeweg, by piłkarki mogły odbyć „honorowe okrążenie” – przejechać przez wioskę na otwartej pace, przystrojonej ciężarówki.
Mężczyzna chciał, by w zabawie tej uczestniczyły również dwie jego córki. Zabrał je więc ze sobą. Dziewczynki w drogę po zawodniczki nie jechały jednak w szoferce, a na pace ciężarówki. Mężczyźnie wydawało się, iż nie ma w tym nic złego. Nie jechał bowiem szybko.

 

Niestety doszło do tragedii. „Pod Welleweg jedna z córek wypadła z wozu. Umarła natychmiast. To czarny dzień dla tej rodziny. Mam nadzieję, że znajdzie ona siłę, by poradzić sobie z tą stratą” - mówi David Bakker z VV Yerseke (prezes zwycięskiej drużyny). Dlaczego 5-latka spadła z naczepy? To bada policja. Najprawdopodobniej wszystko to efekt nagłego hamowania. Ojciec dziewczynek musiał dać nagle po hamulcach. W tym momencie najprawdopodobniej 5-latka straciła równowagę, przewróciła się i bezwładnie potoczyła po naczepie, wypadając z pojazdu. Auto nie miało bowiem burt, tylko prowizoryczną poręcz na wysokości około metra.

 

Opiekunka

Można by powiedzieć, iż ojciec był skrajnie nieodpowiedzialny, zostawiając dzieci na pace, a samemu idąc szoferki. Nie były one tam jednak bez opieki. Razem z nimi jechała bowiem opiekunka żeńskiej drużyny. Kobieta jest w ciężkim szoku po tym co zaszło. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, czy jej jak i ojcu dzieci zostaną postawione jakieś zarzuty. Policja nie mówi o tym, rozumiejąc, co przechodzi rodzina.

 

Żałoba

Z powodu wypadku sobota, która miała być dniem świętowania, stała się dniem żałoby. Gdy doszło do tragedii miał miejsce mecz pierwszej drużyny Yerseke z VCK. Gdy wiadomość o zdarzeniu dotarła na stadion, zdecydowano się przerwać spotkanie. Kibiców poproszono zaś, by udali się do domu. Całe miasteczko ogarnęła żałoba i smutek. Ludzie nie potrafią zrozumieć, co się stało. Wszyscy współczują straty i liczą, że rodzina jakoś to przetrwa.

 

Źródło:  Pzc.nl